Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raków Częstochowa - Lech Poznań 2:3. Co za mecz! Kolejorz odzyskał skuteczność i pokazał charakter [ZDJĘCIA]

LEM
Raków Częstochowa - Lech Poznań 2:3
Raków Częstochowa - Lech Poznań 2:3 Przemysław Szyszka
Takimi meczami Lech Poznań na pewno odzyska zaufanie kibiców. W Bełchatowie była piłkarska wojna i Kolejorz ją wygrał pokazując charakter i ogromną ambicję. Dwa gole strzelił Christian Gytkjaer, dwoma asystami popisał się Darko Jevtić, a arbiter podyktował dwie jedenastki dla gospodarzy.

Kolejorz w pierwszej połowie zagrał koncertowo. A przecież w poprzedniej kolejce Raków Częstochowa niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie pokonał Lechię Gdańsk 2:1. Nie był to więc łatwy rywal, ale Kolejorz przed przerwą zupełnie nie pozwolił beniaminkowi pokazać swoich walorów.

12 strzałów, 7 celnych i 2 gole. To był bilans poznaniaków przed przerwą. Kolejorz prowadził 2:0, ale tych goli mogło być więcej, bo od początku wręcz ostrzeliwał bramkę Michała Gliwy. Mocnymi uderzeniami popisywał się Puchacz, ale formę bramkarza Rakowa sprawdzali też inni lechici.

Sprawdź: Oceniamy piłkarzy Lecha Poznań w meczu z Rakowem Częstochowa (3:2)

Raków grał bardzo ambitnie, ale przed przerwą nie stwarzał wielkiego zagrożenia. Swoją przewagę lechici udokumentowali między 30. a 32. minutą. Z rzutu rożnego dośrodkował Darko Jevtić, piłka w polu karnym odbiła się od nogi Muhara i Chorwat dosyć przypadkowo strzelił swoją premierową bramkę w ekstraklasie. Na 2:0 podwyżył Gytkjaer po znakomitej akcji i świetnym podaniu Jóźwiaka. Duńczyk stzelił pierwszego wyjazdowego gola od grudnia ubiegłego roku.

Wydawało się, że w drugiej odsłonie Kolejorz będzie kontrolował sytuację i pewnie wygra z beniaminkiem, tymczasem po zmianie stron lechici sprawiali wrażenie jakby nie wyszli z szatni. Bliski gola kontaktowego był Miłosz Szczepański po podaniu Bryana Nouviea.

W 51. minucie Lubomir Satka zwlekał z wybiciem i arbiter dopatrzył się, że sfaulował Miłosza Szczepańskiego. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Petr Schwarz i zdobył kontaktowego gola

Schwarz skompletował dublet na kwadrans przed końcem. Ping-pong od głów i rąk Chrsitiana Gytkjaera i Roberta Gumnego były powodem, dla którego Mariusz Złotek podyktował drugi rzut karny. Tym razem Petr Schwarz uderzył płasko przy prawym słupku. Mickey van der Hart musnął piłkę, ale ta wpadła do siatki.

Na pięć minut przed końcem spotkania Lecha uratował Christian Gytkjaer. Po dośrodkowaniu Darko Jevticia na dalszy słupek Duńczyk z bliska skierował piłkę do siatki.

Sprawdź: Oceniamy piłkarzy Lecha Poznań w meczu z Rakowem Częstochowa (3:2)

Lech uciekł katu spod topora, ale stracił tylko dwa gole głównie dzięki znakomitej postawie w końcówce meczu Micky'ego van der Harta. Holenderski bramkarz udowodnił swoją wartość, broniąc z wyczuciem i dużym szczęściem.

Mówi się, że piłka nożna to męski sport. Nie znaczy to jednak, że nie pasjonują się nim także kobiety. Aby się o tym przekonać, wystarczy choćby spojrzeć na trybuny podczas meczów Lecha Poznań. Dowód zobaczycie także w naszej galerii, gdzie znajdziecie 50 zdjęć pięknych fanek Kolejorza.Zobacz kolejne zdjęcie ----->

Lech Poznań: Dziewczyny też wspierają Kolejorza. Fanki na tr...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski