Premiera oczekiwanego przez fanów niemieckiej grupy Rammstein teledysku "Deutschland" odbyła się w czwartek. Klip od momentu publikacji cieszył się ogromnym zainteresowaniem internautów. Już przed północą, po 5 godzinach od premiery, w serwisie YouTube wyświetlony został ponad 2 miliony razy.
Jednak jeszcze przed premierą teledysk do utworu "Deutschland" wzbudził spore kontrowersje. W teaserze piosenki muzycy zespołu Rammstein wystąpili w strojach przypominających obozowe pasiaki, które nosili więźniowie obozów koncentracyjnych oraz w mundurach SS. Artyści są ustawieni pod szubienicą, a na szyjach mają założone pętle.
Głos w sprawie teledysku bardzo szybko zabrały środowiska żydowskie oraz niemieccy politycy. Felix Klein, pełnomocnik rządu ds. walki z antysemityzmem na łamach dziennika "Bild" stwierdził, że klip ma napędzić sprzedaż zespołowi to jest to "niesmaczne wykorzystanie wolności artystycznej".
- Rammstein wykorzystuje w celach rozrywkowych cierpienie i mord milionów ludzi, co jest lekkomyślne i obrzydliwe - komentowała na łamach prasy ocalała z Holokaustu Charlotte Knobloch, szefowa Centralnej Rady Żydów w Niemczech. Z kolei Instytut Yad Vashem zaapelował o odpowiedzialne podejście do pamięci o zamordowanych Żydach.
Sami muzycy grupy Rammstein twierdzą, że w klipie nie ma bezpośrednich odniesień do Holokaustu.
Co ciekawe, firma odpowiedzialna za reżyserię teledysku, zatrudniła do jego realizacji Polaków - członków grup rekonstrukcyjnych. W klipie widać ich w roli niemieckich żołnierzy przebranych w mundury z czasów I i II wojny światowej. Wśród nich znaleźli się także Wielkopolanie. Ich nazwiska pojawiają się na napisach końcowych teledysku.
To m.in. rekonstruktor z Grupy GRH Dragoner z Gniezna i gnieźnieński radny Maciej Elantkowski, Tomasz Kaczmarek z wągrowieckiej grupy "Rogatywka" czy Jan Suwalski, mieszkaniec Szamotuł. W klipie pojawił się też poznaniak Albert Neumann (grupa "Pomerania").
Albert Neumann tłumaczy, że jeszcze przed publikacją teasera teledysku spodziewał się burzy. - Taka reakcja nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem. Oczywiście można się przyczepić do zespołu, że przekroczył granice dobrego smaku, ale z drugiej strony inni artyści zrobili to już dużo wcześniej. Musze jednak przyznać, że stojąc na planie, sam byłem przerażony otoczeniem - mówi.
O tym, że będzie mógł wystąpić w klipie niemieckiej grupy Albert dowiedział się od swojego znajomego studiującego w Poczdamie. - Jego koleżanka pracująca w studio filmowym szukała 30-40 osób, które zagrają w klipie utrzymanym w konwencji historycznej. Na początku dowiedziałem się, że chodzi o znany zespół rockowy z Niemiec - opowiada.
Teledysk powstawał w Berlinie i okolicach w ostatnich dniach stycznia. Samo nakręcenie scen z udziałem polskich rekonstruktorów zajęło ponad dwa dni. Klip przedstawia historię Niemiec od czasów germańskich plemion do współczesności.
POLECAMY:
Zobacz też: Rammstein skrytykowany za nawiązanie do obozów koncentracyjnych w klipie „Deutschland”
Źródło: Associated Press
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
