Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ranny Lech Poznań? I tak jest faworytem

Maciej Lehmann
Karol Linetty, kilka ostatnich meczów ogladał z trybun, ale dziś być może znowu pojawi się na murawie. glos wielkopolski. fot. grzegorz dembinski/polska press
Karol Linetty, kilka ostatnich meczów ogladał z trybun, ale dziś być może znowu pojawi się na murawie. glos wielkopolski. fot. grzegorz dembinski/polska press Grzegorz Dembinski
Dzisiaj o godz. 20.30 przy Bułgarskiej Kolejorz podejmuje 15. w tabeli Śląsk Wrocław Trener Urban: Karola Linettego nic nie boli, ale zastanawiamy się, czy ma grać dziś czy we wtorek

Lech Poznań aż cztery lata czeka na ligowe zwycięstwo po przerwie reprezentacyjnej. Czas wreszcie przerwać tę złą passę. Okazja jest wyjątkowa, bo do Poznania przyjeżdża dziś jeden z najsłabszych zespołów ekstraklasy Śląsk Wrocław. Poprowadzi go doskonale znany wszystkim kibicom Mariusz Rumak, trener, który z Kolejorzem wielkich sukcesów nie osiągnął, kojarzony jest natomiast z kilkoma zawstydzającymi porażkami, zarówno na arenie międzynarodowej, jak i na krajowym podwórku.

- Na pewno będzie to dla nas trudne spotkanie, bo gramy z mistrzem, a na Bułgarskiej jest zawsze gorąco. Lech przegrał z Legią i jest trochę ranny. Potrzebuje w ostatnich dwóch kolejkach sześciu punktów, by nie stracić kontaktu z tymi, z którymi walczą o miejsca w europejskich pucharach. Na pewno będą bardzo zdeterminowani. Ale my też potrzebujemy zwycięstw, dlatego musimy być przede wszystkim stabilni w defensywie - przewiduje Rumak, który podczas ostatniej wizyty w Poznaniu, gdy prowadził bydgoskiego Zawiszę, musiał przełknąć gorycz porażki 2:6.

To spotkanie doskonale pamięta Darko Jevtić, który zdobył dwa gole i zaliczył asystę przy bramce Zaura Sadajewa. - Zagrałem wtedy dobry mecz. To był jeden z moich najlepszych momentów w Lechu - podkreśla 23-letni Szwajcar.Bardzo liczymy, że dziś Jevtić będzie w równie dobrej formie. Śląsk na pewno zagra bardzo zachowawczo, nie będzie skłonny do podjęcia ryzyka, ofensywnych atutów nie ma zresztą zbyt wielu. Trzeba liczyć się z tym, że poznaniakom przyjdzie kruszyć zmasowany mur obronny. Darko musi być więc znów kreatywny i nieprzewidywalny, bo od tego, ile Kolejorz zdoła sobie wypracować okazji, w dużej mierze zależeć będzie wynik tego meczu.

Trener Rumak nie ukrywa bowiem, że jego zespół przez ostatnie dwa tygodnie pracował przede wszystkim na tym, aby poprawić organizację na boisku. Sporo czasu wrocławianie poświęcili też na ćwiczenie stałych fragmentów gry, bo obrona przy rzutach wolnych czy rożnych to pięta achillesowa poznaniaków.

- Na treningach wykonaliśmy setki dośrodkowań. Pracujemy nad grą w powietrzu w różnych sektorach boiska, bo to musimy poprawić. Chcemy być groźni w polu karnym, stwarzać okazje i je wykorzystywać - mówi pomocnik Śląska Tom Hateley, z którego Mariusz Rumak uczynił etatowego wykonawcę stałych fragmentów. - Dobrze, że mieliśmy dłuższą przerwę, bo mogliśmy spokojnie przepracować ten okres z nowym trenerem - stwierdził Anglik, który dodał, że dużo czasu Śląsk poświęcał w ostatnich dniach też taktyce.

- My trenujemy trochę inaczej, bo wielu naszych piłkarzy przebywało na zgrupowaniach kadry. W tak okrojonym składzie wielkich rzeczy, zwłaszcza jeśli chodzi właśnie o taktykę, nie da się zrobić. Dla mnie ważniejsze jest, w jakim stanie, mam na myśli dyspozycje zdrowotną, wrócą do Poznania nasi kadrowicze. Z kilku na pewno nie będę mógł skorzystać - zauważył trener Lecha Jan Urban.Mimo kilku ubytków, z powodu żółtych kartek pauzuje Aziz Tetteh, a Dawid Kownacki oraz Kamil Jóźwiak odpoczną po turnieju w Holandii, Kolejorz jest z pewnością faworytem dzisiejszego meczu.

Pod wodzą Mariusza Rumaka, który jest w tym sezonie już czwartym trenerem Śląska, wrocławianie jeszcze nie wygrali. Co prawda szkoleniowiec wrocławian odgrażał się na konferencji prasowej, że Śląsk stać w Poznaniu na zdobycie punktów, ale nawet remis byłby niespodzianką. - Nie wiemy, jak zagra Śląsk, czy zdecyduje się odważniej zaatakować, ale sytuację mają nie za wesołą. Weszli w rejon ruchomych piasków, gdzie wszystko może się zdarzyć. Chcąc ich pokonać, musimy przede wszystkim dobrze ułożyć kadrę. Muszę ustalić, kto zagra jutro, a kto we wtorek - mówi Urban. Szkoleniowiec myśli już bowiem też o rewanżowym spotkaniu w Pucharze Polski z Zagłębiem w Sosnowcu, które dla Kolejorza jest równie istotne jak dzisiejsze starcie z 15. ekipą ekstraklasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ranny Lech Poznań? I tak jest faworytem - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski