Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport NIK. Sieć szpitali nie rozwiązała problemów szpitali i nie poprawiła sytuacji chorych

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Archiwum
Archiwum Waldemar Wylegalski
Sieć szpitali, wbrew założeniom, nie ułatwiła lecznicom wychodzenia z długów, a pacjentom uzyskiwania pomocy lekarzy.

Tzw. sieć szpitali funkcjonuje od jesieni 2017 roku. Włączone do niej placówki zamiast rywalizować o kolejne kontrakty i pieniądze z kasy NFZ, stałe środki na leczenie otrzymują w postaci tzw. ryczałtów. Dyrektorzy wypłacane budżety mogą elastycznie rozdzielać pomiędzy poszczególne oddziały, tak by zapewnić chorym kompleksową i koordynowaną pomoc.

Jak w praktyce sprawdza się reforma, postanowiła sprawdzić Najwyższa Izba Kontroli. Wzięła ona pod lupę funkcjonowanie 29 placówek sieciowych z 6 województw: dolnośląskiego, lubu­skiego, pomorskiego, podlaskiego, mazowieckiego i śląskiego. Opublikowany właśnie raport nie pozostawia złudzeń i pokazuje, że sieć ani nie rozwiązała problemów finansowych lecznic, ani nie ułatwiła pacjentom dostępu do potrzebnej pomocy.

- Ustalenia NIK nie są dla mnie zaskoczeniem. Jako dyrektorzy szpitali od dawna zwracaliśmy uwagę, że sieć jest pomysłem szkodliwym i nie przyniosła żadnej poprawy. Finansowanie ryczałtowe spotęgowało zadłużanie się i spowodowało, że tak naprawdę placówkom nie opłaca się żaden rozwój. Szpitale zmuszone zostały także do przejęcia funkcji, do których nie są powołane, np. organizacji nocnej i świątecznej opieki - komentuje dr n. med. Jerzy Friediger, dyrektor krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego.

Jak podkreślają przedstawiciele NIK, jednym z głównych celów utworzenia sieci szpitali było ułatwienie dyrektorom lecznic zarządzania budżetem oraz wsparcie ich w wychodzeniu z długów. Tymczasem z ustaleń kontrolerów wynika, że zobowiązania placówek na przestrzeni pierwszych miesięcy funkcjonowania nowych przepisów zamiast się kurczyć, urosły.

Choć szpitale mogły liczyć na wyższe środki przeznaczane na leczenie pacjentów, jeszcze szybciej rosły ponoszone przez nie koszty. Co więcej, w nowym systemie nie ma już mowy o zwrocie pieniędzy za pacjentów przyjętych ponad założone limity, a jedynie korygowaniu wysokości ryczałtów na kolejne lata.

W efekcie spośród badanych placówek, 23 zanotowały ujemny wynik finansowy, a w porównaniu do okresu sprzed startu wypłacania ryczałtów, pogorszyła się sytuacja finansowa 22 z nich. Dziury urosły w budżetach także małopolskich lecznic. Analiza NIK nie objęła wprawdzie szpitali z naszego regionu, z danych zbieranych przez Ministerstwo Zdrowia wynika jednak, że w ciągu ub. roku długi publicznych lecznic w naszym województwie wzrosły o rekordowe 85 mln zł i wynoszą już blisko 1,1 mld zł. Krakowski szpital im. Żeromskiego 2018 r. zakończył ze stratą 4 mln zł, szpital im. Narutowicza z dziurą wynoszącą 5 mln zł, a Szpital Uniwersytecki z 16 mln zł na minusie.

Raport NIK pokazuje też, że sieć nie poprawiła dostępu pacjentów do specjalistycznej pomocy medyków. W założeniu to szpitale miały zadbać o to, żeby chory po wypisie nie musiał szukać specjalisty odpowiadającego za kontrolę jego stanu zdrowia czy placówki zapewniającej rehabilitację.

W praktyce okazuje się jednak, że do sieci weszły także takie lecznice, które nie prowadzą przychodni, gdzie mogliby być przyjmowani chorzy po wypisie ze szpitala. Spośród 80 przeanalizowanych przypadków pacjentów, tylko mniej niż połowa po opuszczeniu oddziału odbyła konsultację w ambulatoryjnej przychodni specjalistycznej albo miała wyznaczony jej termin.

Nowy system nie zachęcił dyrektorów lecznic do likwidacji niewykorzystywanych łóżek, zamierzonych efektów nie przyniosła również rewolucja w organizacji nocnej i świątecznej opieki lekarskiej. W październiku 2017 r. tego rodzaju gabinety zniknęły z przychodni i zostały przeniesione do szpitali. Kolejki na ostrych dyżurach jednak nie zniknęły.

- Liczba osób, które trafiają na nasz SOR, chociaż nie powinny szukać tam pomocy, jest identyczna. Organizacja nocnej opieki to zaś dodatkowe problemy związane m.in. z obsadzeniem dyżurów, których nikt nie chce pełnić - mówi dr Jerzy Friediger.

Zdaniem NIK, kluczem do poprawy sytuacji w szpitalach jest przede wszystkim wzrost ich finansowania. Tegoroczne ryczałty dla placówek są wprawdzie wyższe m.in. dzięki podniesionym stawkom za pomoc udzielaną przez chirurgów i internistów, dyrektorzy szpitali podkreślają jednak, że to tylko kropla w morzu potrzeb, pieniądze będą bowiem potrzebne m.in. na wypłatę podwyżek dla kolejnych grup pracowników.

ZOBACZ TAKŻE:

Kraków. Szpital Uniwersytecki coraz bliżej przeprowadzki. Zo...

FLESZ - Nocowanie przy chorym w szpitalu za darmo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Raport NIK. Sieć szpitali nie rozwiązała problemów szpitali i nie poprawiła sytuacji chorych - Dziennik Polski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski