Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport NIK: Urzędy głuche na głuchoniemych

TR
Raport NIK: Urzędy głuche na głuchoniemych
Raport NIK: Urzędy głuche na głuchoniemych Fot. Pawel Relikowski
Urzędy nie są przygotowane do komunikowania się w języku migowym, także te, które takie przygotowanie deklarowały - to najważniejszy wniosek z raportu Najwyższej Izby Kontroli, która tym razem skontrolowała dostęp do usług publicznych osób niesłyszących.

Urzędy nie są przygotowane do komunikowania się w języku migowym, także te, które takie przygotowanie deklarowały - to najważniejszy wniosek z raportu Najwyższej Izby Kontroli, która tym razem skontrolowała dostęp do usług publicznych osób niesłyszących. Kontrolę przeprowadzoną w 60 urzędach w całym kraju koordynowała poznańska delegatura NIK. Wyniki nie pozostawiały złudzeń: jest źle, a nawet bardzo źle.

Ustawa o języku migowym, która nałożyła na urzędy obowiązek zapewnienia głuchoniememu petentowi tłumacza języka migowego, obowiązuje już trzy lata, ale przez ten czas urzędy nie zrobiły nic, albo zrobiły niewiele, by osoba niesłysząca nie poczuli się jak petenci drugiej kategorii.

Tymczasem według GUS, w Polsce jest około 850 tysięcy osób z różnymi wadami słuchu, a liczba ta, niestety, będzie rosnąć. Do tego problemu nie dorosły jednak urzędy. Niektóre tak jak w starostwie w Kościanie nie widzą nawet takiej potrzeby. Z wyjaśnień starosty wynika, że osoby głuchonieme nie były zainteresowane usługami świadczonymi przez starostwo i nie składały w nim wizyt.

I chociaż na wszystkie urzędy był nałożony identyczny obowiązek udostępnienia usługi, która pozwoli osobom niesłyszącym komunikować się, tylko jeden z nich, konkretnie urząd wojewódzki w Poznaniu, posiadał odpowiednie urządzenie. Za pomocą tzw. videotłumacza tłumacz języka migowego w obecności urzędnika w czasie rzeczywistym może tłumaczyć rozmowę z osobą niesłyszącą.

Głuche na przepisy ustawy pozostają również komendy policji. Na dwanaście skontrolowanych jednostek tylko w ośmiu można wezwać policję wysyłając sms-a. Nic z tego jednak nie wynikło, gdyż zwyczajnie zapomniano o takiej możliwości poinformować samych zainteresowanych.
Problemu osób głuchoniemych nie rozwiązują nawet urzędnicy przeszkoleni z języka migowego - jak wynika z raportu większość z nich nie zna języka migowego w stopniu wystarczającym do zastąpienia tłumacza.

Z kolei możliwość zamówienia w urzędzie tłumacza pod warunkiem, że zgłosi się takie "zamówienie" z trzydniowym wyprzedzeniem, jest zdaniem kontrolerów z NIK, krzywdząca i dyskryminująca. Osoby niesłyszące nie mają bowiem możliwości swojej załatwienia sprawy w jeden dzień jak osoby pełnosprawne; muszą przyjść do urzędu co najmniej dwukrotnie. Największym jednak absurdem są komunikaty dla głuchoniemych.

- Niemal wszystkie skontrolowane instytucje komunikaty przeznaczone dla osób głuchych przedstawiały jedynie w języku pisanym błędnie zakładając, że jest on w pełni zrozumiały dla niesłyszących - mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK. - Tymczasem dla części z nich język pisany jest językiem obcym, bardzo trudnym do opanowania a jedynym w pełni zrozumiałym jest język migowy. Można więc mówić o dyskryminacji osób posługujących się językiem migowym .

Zdaniem Kwiatkowskiego każdy urzędnik w Polsce powinien znać choćby podstawy tego języka, by potrafił porozumieć się z osobą niesłyszącą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski