Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rasistowski napad w Poznaniu? Agresywny mężczyzna obraził rodzeństwo cudzoziemców, a potem zaatakował matkę, przechodnia i policjantów

Justyna Dopierała
Justyna Dopierała
Sprawca napaści na os. Armii Krajowej w Poznaniu leży związany na noszach.
Sprawca napaści na os. Armii Krajowej w Poznaniu leży związany na noszach. Czytelnik
Do napadu doszło w piątek na os. Armii Krajowej w Poznaniu. 31-letni mężczyzna zaatakował kilku mieszkańców. Był również agresywny w stosunku do policjantów.

Policja odebrała zgłoszenie w piątek, 28 sierpnia. Dotyczyło agresywnego mężczyzny, który zaczepiał i atakował ludzi.

- Interwencja została zgłoszona chwilę po godzinie 14. Na os. Armii Krajowej udał się najbliższy patrol. Funkcjonariusze zbliżający się na miejsce zauważyli grupę ludzi przytrzymujących agresywnego mężczyznę na ziemi - mówi podinsp. Iwona Liszczyńska z biura prasowego poznańskiej policji.

Sprawdź też:

Według świadków zdarzenia napastnik najpierw obraził rodzeństwo cudzoziemców - dorosłego chłopaka i jego 9-letniego brata, którzy mieszkają na os. Armii Krajowej. - Krzyczał do nich, że mają wyp... z tego kraju - relacjonują.

Następnie poturbował matkę, która stanęła w obronie obrażanych chłopców, a potem zaatakował przechodnia, który zwrócił uwagę napastnikowi.

Sprawdź też:

Iwona Liszczyńska dodaje, że mężczyzna zachowywał się bardzo agresywnie również w stosunku do policjantów. Podejrzany o zażywanie środków psychoaktywnych został zabrany do szpitala.

- 31-latek był bardzo agresywny, szarpał się, kopał i wyzywał. Zachowywał się agresywnie również w stosunku do funkcjonariuszy, którzy po chwili go obezwładnili. Mężczyzna był pobudzony i jest podejrzenie, że był pod wpływem środków psychoaktywnych, dlatego został przewieziony do szpitala na oddział toksykologii - mówi.

Zobacz też: Brutalne pobicie mieszkańca kamienicy na Jeżycach w Poznaniu. Dwaj mężczyźni zostali skazani. Jednemu z nich sąd złagodził karę

- Zgłoszenie nie dotyczyło napadu na tle rasistowskim, ale przesłuchujemy świadków i sprawdzamy przebieg zdarzenia - przyznaje Iwona Liszczyńska.

Dodaje, że nie ma informacji, by któraś z ofiar napadu trafiła do szpitala.

AKTUALIZACJA, sobota, godz. 12.30:
Wielkopolska Policja wydała komunikat w tej sprawie. Oto jego treść:

Ormiańscy chłopcy i ich mama nie potwierdzają, że zostali zaatakowani na tle rasistowskim. Nie doszło także wobec nich do przemocy fizycznej. Zeznania złożyli również dwaj sąsiedzi, którzy pomogli rozładować całą awanturę. Oni także nie potwierdzają, żeby ze strony agresora, poza wulgaryzmami, padały słowa o charakterze rasistowskim. Należy wyjaśnić, że bracia (7 i 22 lata) urodzili się w Polsce. Mieszkają tutaj z rodzicami, którzy z pochodzenia są Ormianami. Rodzina wybrała nasz kraj do życia wiele lat temu.

W piątek po południu na profilu Facebook mieszkanki Os. Armii Krajowej w Poznaniu pojawił się wpis, że jakiś szalony mężczyzna zaatakował 9 latka, jego starszego brata i matkę - Ormian z pochodzenia. Agresor miał wykrzykiwać pod ich adresem między innymi słowa - "Polska dla Polaków". Ta wiadomość wywołała burzę wśród mieszkańców Poznania i internautów.

Rzeczywiście wczesnym popołudniem policjanci zostali wezwani na interwencję. Okazało się, że mieszkańcy osiedla ujęli agresywnego mężczyznę. Ponieważ zachowywał się tak, jakby był pod wpływem środków odurzających wezwano karetkę pogotowia. Zatrzymany trafił do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań.

Przesłuchano ormiańską rodzinę. Z ich relacji wynika, że idący z naprzeciwka chłopców mężczyzna rzeczywiście dziwnie się zachowywał. Mijając chłopców potracił łokciem jednego z nich. Wywiązała się pomiędzy nimi utarczka słowna, którą obserwowała z okna mieszkania matka nastolatków. Wyszła potem z domu do synów, żeby im pomóc.

Coraz bardziej podniesione głosy zwróciły uwagę jednego z sąsiadów. To on wezwał policjantów na pomoc i stanął po stronie chłopców. Dołączył do nich drugi sąsiad, który akurat parkował samochód. Ponieważ mężczyzna był coraz bardziej wulgarny i agresywny, obaj sąsiedzi obezwładnili go. Przytrzymali do przyjazdu policyjnego patrolu.

Funkcjonariusze z komisariatu Poznań Nowe Miasto przesłuchali wszystkich uczestników incydentu i naocznych świadków. Z przekazanych wiadomości wynika, że mogło dojść do gróźb karalnych adresowanych pod adresem jednego z sąsiadów. Wywołana przez sprawcę sytuacja mogła mieć także charakter chuligański. W związku z tym dokumenty procesowe zostaną przesłane do prokuratury, do oceny prawno-karnej.

ZOBACZ TEŻ:

Komenda Miejska Policji w Poznaniu opublikowała listę ulic w Poznaniu, na których notuje się największą liczbę zdarzeń i kolizji drogowych.Przejdź dalej i sprawdź, gdzie jest najbardziej niebezpiecznie --->

10 najbardziej niebezpiecznych ulic w Poznaniu. Tu jest najw...

Sprawdź też:

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski