Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni nie chcą sprzątać, tylko ratować pacjentów

Krystian Lurka
Ratownicy medyczni nie chcą sprzątać, tylko ratować pacjentów!
Ratownicy medyczni nie chcą sprzątać, tylko ratować pacjentów! Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
"W zakres obowiązków ratownika medycznego wchodzi codzienne, staranne sprzątanie pomieszczeń i znajdującego się w nich sprzętu, a także uzupełnianie pomieszczeń sanitarnych w niezbędne środki czystości". Taki aneks do umowy dostało około 30 ratowników medycznych z trzech podpoznańskich punktów, gdzie stacjonują ratownicy medyczni.

Oznacza to, że między akcjami muszą oni uzupełniać papier toaletowy, myć naczynia, odkurzać pomieszczenia socjalne i pilnować, aby nie nanosić do nich błota. Jeśli aneksu nie podpiszą, mogą zostać zwolnieni. To - jak twierdzi jeden z ratowników - nie podoba się części personelu. Chce on pozostać anonimowy, bo jak mówi, boi się, że straci pracę.

Polecamy też: Służba zdrowia: Szybka rehabilitacja? Nie w Poznaniu

- Po podpisaniu aneksu stajemy się sprzątaczami - twierdzi ratownik i dodaje, że takie zachowanie dyrektora pogotowia jest karygodne, bo może to zagrażać zdrowi i życiu pacjentów. Pracownik skarży się i twierdzi, że to niedorzeczne. Podaje przykład: - Proszę sobie wyobrazić osobę, która ratuje życie na przykład niemowlaka w przerwie mycia podłogi lub toalety - opisuje.

Grzegorz Wrona, dyrektor poznańskiego pogotowia ratunkowego odbija piłeczkę. Twierdzi on, że swoją decyzję ustalał z przedstawicielami ratowników. - Nigdy nie da się wszystkich zadowolić - komentuje słowa oburzenia i sprawę bagatelizuje oraz dodaje: - Dbałość o czystość w miejscu pracy dotyczy zachowania podstawowych zasad higieny i w żaden sposób czynności te nie mają wpływu na jakość wykonywanych czynności ratunkowych.

Dodatkowe zadania ratowników pozwolą oszczędzić pieniądze. - Te zostaną przeznaczone na kupno lepszego sprzętu - mówi dyrektor.

Sprawdź też: Listy InPostu znalezione w krzakach. Może była tam Wasza przesyłka?

To nie przekonuje związku zawodowego. Stanowiska ratownika broni Wojciech Werbicki, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. Mówi on wprost, że nie jest to zgodne z rozporządzeniem Narodowego Funduszu Zdrowia. - Pracownik medyczny nie może w czasie wyczekiwania na wypadek pełnić zadań sprzątacza - komentuje Wojciech Werbicki.

Grzegorz Wrona odpowiada, że aneksu do umowy nikt nie musi podpisywać, a także, że zaprasza niezadowolonych na rozmowę. - Chętnie spotkam się z pracownikami, którzy inaczej niż pozostali zinterpretowali moje intencje - twierdzi.

Takie zachowanie dyrektora nie satysfakcjonuje oburzonego pracownika.

- Nie możemy mieć własnej woli, ponieważ dyrektor narzuca wszystkim swoją, a jeśli ktokolwiek sprzeciwi mu się, to stwierdza, że nie nadaje się do tej pracy, co w ostateczności oznacza zwolnienie.

Wojciech Werbicki sugeruje niezadowolonym pracownikom zgłosić sprawę zgłosić do Inspektoratu Pracy. Jacek Strzyżewski z Państwowej Inspekcji Pracy w Poznaniu tłumaczy jednak, że sprawa nie jest jednoznaczna. - Pracodawca ma prawo wydawać pracownikom polecenia dotyczące pracy, wskazać nowy zakres obowiązków albo rozszerzać go o inne obowiązki, o ile nie są one sprzeczne z przepisami prawa pracy i umową o pracę danego pracownika - wyjaśnia i dodaje: - Warunki pracy i płacy można zmieniać na podstawie porozumienia lub w formie wypowiedzenia zmieniającego.

W Poznaniu jest 17 miejsc, gdzie stacjonują zespoły ratunkowe, w powiecie jest ich osiem. Prawdopodobnie we wszystkich na pracowników czekają dodatkowe zadania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski