W piątek, 12 sierpnia funkcjonariusze Straży Gminnej w Czerwonaku interweniowali w sprawie awantury domowej w bloku na os. Leśnym w Koziegłowach. W lokalu były dwie osoby - kobieta i mężczyzna.
Strażnicy zapukali do mieszkania. Po chwili przebywająca w mieszkaniu kobieta, otworzyła drzwi. Płacząc, krzyczała: „ratunku, on mnie zabije”. Jeden z funkcjonariuszy postawił nogę miedzy drzwi a futrynę.
– Mężczyzna, cały czas napierając na drzwi, próbował je zamknąć. Jednocześnie drugą ręką podduszał kobietę w mieszkaniu. Dwukrotnie wezwałem mężczyznę do wykonania polecenia otwarcia drzwi, w przeciwnym przypadku zostanie użyty przeciwko niemu środek przymusu bezpośredniego w postaci gazu. Ponieważ mężczyzna nie reagował na moje polecenia jednocześnie rzucając kobietę o podłogę, użyłem ręcznego miotacza gazu, co odniosło skutek otwarcia drzwi
– wskazuje w notatce strażnik ze Straży Gminnej w Czerwonaku.
Kiedy mężczyzna zaczął kaszleć, kobieta wybiegła z mieszkania. Została wyprowadzona na zewnątrz przez funkcjonariuszy.
– Mężczyznę i kobietę odseparowano od siebie, ponieważ kobieta bała się o swoje życie. Odmówiła wezwania pogotowia, poinformowała, że mężczyzna od dłuższego czasu ją podduszał i gdyby nie udało się nam wejść do mieszkania, to prawdopodobnie by ją udusił
– dodaje strażnik.
Prowadzenie dalszych czynności przejęła policja.
– Kobieta złożyła zeznania na policji, nieoficjalnie wiem, że wyprowadziła się z tego mieszkania
– mówi Przemysław Eszner komendant Straży Gminnej w Czerwonaku.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?