Dzisiaj pracownicy wymyślili nową formę protestów. Ponad 150 osób zgłosiło się do mobilnego punktu krwiodawstwa, który ustawiono w przedszkolu sąsiadującym z zakładem. Sposób o tyle interesujący, że zapewnia wszystkim krwiodawcom dzień wolny od pracy.
Zamiast stać na hali i pleść wiązki elektryczne dla branży motoryzacyjnej, część załogi zdecydowała się na ten zbiorowy czyn społeczny. Protestują, a zarazem pomagają ludziom, którzy tak bardzo potrzebują krwi. Wczoraj w Lesznie odbyły się także rozmowy z przedstawicielem angielskiego zarządu.
W pomoc pracownikom rawickich zakładów coraz wyraźniej angażują się politycy. Europoseł Witold Tomczak zapytał dyrektora koncernu o powody likwidacji fabryki.
- Zwracam się z uprzejmą prośbą o rzetelne poinformowanie o przyczynach, które skłoniły dyrekcję oddziału do tak drastycznych dla załogi kroków prowadzących do zwolnienia z pracy aż 1,2 tysiąca pracowników - czytamy w piśmie Tomczaka.
Europoseł za zaistniałą sytuację obwinia rządy Donalda Tuska. W piśmie skierowanym do premiera zarzuca, że to przez system prawny, stworzony przez jego środowisko, umożliwia wykorzystanie pracowników. Tomczak wzywa premiera do podjęcia działań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
