Raz Putin

Bohaterem jest więc dzisiaj Wladimir Putin (ur. 1952), który, jak dobrze pójdzie, będzie się z kolegą Miedwiediewem wymieniał na funkcję premiera i prezydenta aż do roku …2036. Tak wyliczono, a że Władek jest prawnikiem i ma władzę - jest to bardzo realne.

Według internetu życie zawodowe (choć nie jest to oficjalnie potwierdzone) zaczynał Putin jako szpieg KGB w NRD, gdzie jako dyplomata werbował współpracowników do inwigilowania niemieckich naukowców. Karierę zaczął robić nieco później - w administracji prezydenta Jelcyna i Radzie Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Ta droga doprowadziła go w 1998 do stanowiska premiera, a po ustąpieniu Jelcyna do godności prezydenta Rosji.

W 2008, po 2 kadencjach został na powrót premierem, a teraz starać się będzie o reelekcję prezydentury. W głośnej książce Michaela Stuermera "Putin i odrodzenie Rosji" jest nasz bohater prezentowany jako niezmordowany przywódca, patriota-nacjonalista, bynajmniej nie komunista. Rosja zaś jako państwo zależne od cen ropy i gazu. W tym kontekście dzisiejszy rysunek jest dla nas, Polaków (zwłaszcza po uruchomieniu Gazociągu Północnego po dnie Bałtyku), ową rózgą Dzjeduszki Moroza.

(Naszą nadzieją były złoża gazu łupkowego, jednak koncesje wydano głównie Amerykanom, a mówi się jeszcze, że 53 proc. udziałów grupy LOTOS mają kupić śmiesznie tanio… Rosjanie. Polakom tymczasem wmawia się, że nie mamy technologii, by gaz ten wydobywać, podczas gdy to my sami już w latach 60.-70. odkryliśmy łupki, a firma Nafta Piła od dawna potrafi gaz ten eksploatować).

Ciekawostka: rodzina Putina posiada sięgające daleko wstecz tradycje "związków z władzą" w Rosji. Jego dziadek był kucharzem Rasputina i Lenina, a później szefem kuchni w jednej z willi Stalina.

www.karykatury.com.pl