„Lekcję” wyreżyserował Waldemar Szczepaniak. A w zasadzie powinienem napisać, rozdał role i przepytał aktorki, czy znają sztukę na pamięć. Już nic bardziej banalnego nie można było wymyślić, jak umieszczenie uczennicy (Martyna Zaremba) pośród publiczności na widowni. Już po pierwszej odzywce powiało fałszem scenicznym i tak zostało do końca tej absurdalnej lekcji. Przepraszam, nudnej lekcji, bo absurd - jeśli kiedyś był - zamienił się w banał… Profesor (Waldemar Szczepaniak) dawno chyba nie widział szkoły, bo stworzył postać nauczyciela z głębokiej przeszłości, którego obśmiał Gombrowicz w „Ferdydurke”. Skoro uczennica jest współczesna, to może i pan profesor byłby współczesny. Nawet jego służąca Marysia (Maria Rybarczyk) jest z dzisiejszych czasów wzięta, bo sprząta w lateksowych rękawiczkach.
Po co było wystawiać „Lekcję” Ionesco? Ja z tej lekcji chciałem szybko uciec, ale Marysia zamknęła drzwi na klucz.
Trzecia Scena Teatru Nowego w Poznaniu: Eugene Ionesco, "Lekcja", przekład Jan Błoński, reżyseria Waldemar Szczepaniak, scenografia Emilia Łapko, 13 września 2013 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?