Na scenie kilka rzędów walizek. Prosty komunikat. Nic nie jest dane na zawsze. Trzeba być gotowym do drogi..., bo może przyjść ktoś, kto da nam 10 minut na spakowanie i wyrzuci. Tak jak Niemcy wyrzucali Żydów, Polaków... z ich domów w czasie II wojny światowej. Jak najeźdźcy wyrzucają prawowitych mieszkańców nie tylko kiedyś, ale również teraz, w XXI wieku. Albo wejdzie z odkurzaczem i posprząta.
Niemcy oficjalnie przyznają się, że mają problem z przeszłością, ciągle się z niej tłumaczą. Yoshiko Waki, choreografka- Japonka, mieszka w Niemczech już bardzo długo i może dzięki temu widzi problem braku rozliczenia się z Holocaustem wyraźniej. Ale widzi go zarazem stereotypowo, plakatowo. Idzie po bandzie, używając z jednej strony bardzo ostrych środków (golizna, oblewanie mlekiem, agresywny ruch), z drugiej sentymentalnych scenek inspirowanych „Skrzypkiem na dachu”. W efekcie problem ulega banalizacji i infantylizacji (koncept z pytaniem skierowanym do publiczności, „Czy zabiłbyś dwie pandy, aby uratować jednego Żyda?”).
„Jewrope” mnie nie porusza, nie oburza. Nie mam nawet ochoty na małą kłótnię o spektakl. Język teatru, którego używa choreografka, a z zaangażowaniem posługują się nim tancerze, nie przekonuje mnie. Nie jest wcale radykalny, ale mocno wyświechtany, zużyty. Fragmenty, z których choreografka próbuje zlepić spektakl nie przystają do siebie, ale też nie kłócą się ze sobą. To, że w finale Krzysztof Raczkowski po raz drugi wejdzie na scenę z rurą od odkurzacza, by posprzątać rozlane mleko, to za mało. Po drodze Yoshiko Waki pozaczynała za wiele wątków do rozmowy, żadnego nie kończąc. Szkoda. a
Polski Teatr Tańca, bodytalk:
„Jewrope” - choreografia Yoshiko Waki, dramaturgia Rolf Baumgart, muzyka Damian Pielka, scenografia i kostiumy Petra Korink, światła Thomas Achter, premiera polska - Poznań, 18 grudnia 2014 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?