18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma piłkarskiej ekstraklasy, czyli pewnie za rok wszystko wróci do normy

Marek Lubawiński
Marek Lubawiński
Marek Lubawiński archiwum
To co nie udało się w połowie grudnia, udało się na początku kwietnia. Prawie cztery miesiące potrzebowały władze Ekstraklasy SA na złamanie przeciwników reformy rozgrywek w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej. Rada Nadzorcza Ekstraklasy SA zdecydowała przed kilkoma dniami, że po 30 kolejkach piłkarska liga zostanie podzielona na grupy mistrzowską i spadkową. Drużyny rozegrają w sumie po 37 meczów. Zespoły z miejsc od pierwszego do ósmego będą walczyć o mistrzostwo kraju, a te z lokat od dziewiątej do 16. utrzymanie

I jak to zwykle z reformami bywa, jednym się podobają, innym zaś nie. Mnie ta reforma nie podoba, pisałem zresztą na ten temat dwukrotnie. Zgadzam się, że ekstraklasowe zespoły powinny grać częściej, ale moim zdaniem najprostszym rozwiązaniem byłoby powiększenie ligi do 18 zespołów. Podział na grupy jest niepotrzebnym udziwnianiem rywalizacji. Tak też uważa między innymi prezes chorzowskiego Ruchu. Dariusz Smagorowicz jest przeciwny reformie ligi. - Od udziwnienia systemu rozgrywek ich poziom się nie podniesie - twierdzi Smagorowicz, który przypomniał, że podział ligi na dwie grupy był już w przeszłości zastosowany i zrezygnowano z tego pomysłu.

Reforma ekstraklasy jest korzystna tylko dla ośmiu klubów - tych, które znajdą się w grupie mistrzowskiej. Dla pozostałych będzie przyczynkiem do ogromnych kłopotów finansowych. Tę tezę potwierdza z kolei prezes Korony Kielce, Tomasz Chojnowski, który twierdzi, że reforma to przede wszystkim zwiększenie kosztów w klubach, które grać będą w grupie spadkowej. - Klub będzie musiał ponieść dodatkowe wydatki choćby na “wyjściówki" dla piłkarzy, podróże, organizację samych spotkań.

W ciemno można dzisiaj założyć, że frekwencja na meczach z udziałem drużyn z grupy spadkowej będzie zła, mówiąc delikatnie. A pustki na trybunach, to pustki w klubowej kasie. Reforma jest dla klubów bogatych, oczywiście mam tu na uwadze bogactwo w polskich realiach.
Dlatego pewnie pozytywne zdanie na temat reformy ma Karol Klimczak, prezes Lecha Poznań. - To ruch w dobrym kierunku. Uważaliśmy, że należy zintensyfikować rozgrywki ligowe i zwiększyć liczbę meczów - twierdzo Klimczak, ale też zaraz dodaje: - Ta formuła może być jeszcze modyfikowana, będziemy się przyglądać. Zobaczymy też co powiedzą kibice, bo wśród nich opinie są podzielone.

Czy proponowane zmiany uatrakcyjnią rozgrywki? Raczej wątpię. Bo dlaczego nie chcą wprowadzać u siebie takich atrakcji ci najlepsi, czyli Niemcy, Anglicy, Hiszpanie, Włosi, Francuzi. Moim zdaniem za rok wszystko wróci do normy. Więcej meczów w ekstraklasie będzie, bo zostanie powiększona do 18 zespołów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski