Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reichelt donosi na Bachalskiego władzom SLD

Łukasz Cieśla
Jacek Bachalski jest kandydatem poznańskiej centrolewicy
Jacek Bachalski jest kandydatem poznańskiej centrolewicy Sławomir Seidler
Stare podziały w Stronnictwie Demokratycznym powracają w trakcie kampanii Jacka Bachalskiego, kandydata na prezydenta Poznania popieranego m.in. przez SLD.

- Pan Bachalski nie ma żadnych praw do reprezentowania Stronnictwa Demokratycznego - pisze w liście go Grzegorza Napieralskiego działacz SD Władysław Reichelt.

Kim jest Reichelt? To były poseł KLD, działał też w UPR, a jego przeciwnicy wytykają mu, że na słynnej liście Macierewicza figurował jako TW Adam. Na co liczy Reichelt? Przede wszystkim na zainteresowanie szefa Sojuszu, bo jak sam przyznaje, poznańskie struktury nie wyraziły zainteresowania jego zarzutami wobec Bachalskiego.

Reichelt odwołuje się do trwającego od roku podziału w SD, w wyniku którego władzę i majątek przejęła grupa Pawła Piskorskiego. Należy do niej m.in. Bachalski. Na drugim skrzydle są przeciwnicy Piskorskiego, wśród nich Reichelt oraz wielu starych działaczy partii.

Reichelt podkreśla, że w sierpniu Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał tamtejszemu Sądowi Okręgowemu ponowne przyjrzenie się kwestii wyboru władz w Stronnictwie. Chodzi o wydarzenia z jesieni 2009 roku. Wtedy to podjęto uchwały o wykluczeniu z partii przeciwników Piskorskiego. W ten sposób usunięto osoby kwestionujące wybór byłego polityka Platformy Obywatelskiej na szefa SD. Gdy buntownicy poskarżyli się warszawskiemu Sądowi Okręgowemu, ten oddalił ich wniosek uznając, że nie reprezentują partii. Sąd Apelacyjny uznał jednak niedawno, że takie podejście sądu niższej instancji było błędem.

- Sąd Okręgowy powinien dokonać ustaleń obejmujących tryb podejmowania spornych uchwał i zestawić fakty ze statutem partii - uznała apelacja.

Stanowisko Sądu Apelacyjnego oznacza, że sprawa zarzutów wobec legalności grupy Piskorskiego nie jest zakończona. - Na dziś jednak ustalenia sądu są takie, że grupa Piskorskiego, w tym Jacek Bachalski, to legalni przedstawiciele SD - zwraca uwagę Leszek Aleksandrzak, szef wielkopolskiego SLD.

Jacek Bachalski stwierdził z kolei, że Reichelt wraca do tematu sprzed roku, bo chce zaszkodzić jego kampanii. - Pan Reichelt nie jest jednak wart komentowania jego słów. Traktuję Reichelta, jakby go nie było na rynku politycznym - stwierdza kandydat na prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski