Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowa suma na sprzęt dla małych pacjentów

Marek Zaradniak
Prowadzona przez Grażynę Banaszkiewicz aukcja podczas Tennis Art Cup dała rekordową sumę 105 tys. sł
Prowadzona przez Grażynę Banaszkiewicz aukcja podczas Tennis Art Cup dała rekordową sumę 105 tys. sł Marek Zaradniak
Rekordową sumę 105 tys. złotych zebrano podczas aukcji charytatywnej imprezy Tennis Art Cup, która już po raz dziesiąty odbyła się w piątek i w sobotę w Poznaniu.

Gala gwiazd muzyki operowej, deblowy turniej tenisowy oraz aukcja składają się zawsze na Tennis Art Cup charytatywne wydarzenie, z którego dochód przeznaczony jest zawsze na potrzeby Kliniki Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej Uniwersytetu Medycznego. Tak jest już od 10 lat.

Tym razem w piątek w Teatrze Wielkim słuchano arii oraz fragmentów instrumentalnych z oper w wykonaniu wybitnego tenora Kałudi Kałudowa, barytona Andrzeja Filończyka oraz sopranistek Iwony Sobotki i Anny Dytry. W sobotę w Kortowo Tennis Clubie odbył się turniej tenisowy, w którym najlepsza okazała się para Roman Sowiński - Robert Ziarkowski. Drugie miejsce zajęli Filip Muzolf i Bartosz Jeske, a trzecie Andrzej Porębski i Włodzimierz Komorowski. Najwięcej emocji wzbudziła jednak odbywająca się w tym samym miejscu aukcja dzieł sztuki. Rozpoczął ją zgodnie z tradycją minirecital śpiewaczki Małgorzaty Olejniczak-Worobiej oraz pianistki Olgi Lemko. A potem przystąpiono do licytacji obrazów , fotografii, a nawet ekskluzywnego zegarka. Zebrano rekordową sumę 105 tys. złotych. Najwięcej, bo 5700 złotych zapłacono za obraz Eugeniusza Gerlacha "Zakochana skrzypaczka". Pieniądze te przeznaczone zostaną przede wszystkim na zakup lokalizatorów naczyn żylnych, o co zaapelował kierujący kliniką profesor Jacek Wachowiak.

- U dzieci, zwłaszcza tych pulchniejszych, u których wielokrotnie trzeba się wkuwać w żyły obwodowe powstają pewne trudności ze znalezieniem naczynia żylnego i wkucia się. Pojawiło się jednak urządzenie zwane lokalizatorem naczyń żylnych przeznaczone do używania w tego typu sytuacjach i pozwalające na zlokalizowanie żyły. Koszt jednego to 12 do 15 tys. za sztukę. Ideałem było by gdyby pieniędzy wystarczyło na pięć takich urządzeń. Wtedy można by w nie zaopatrzyć trzy oddziały i dwie przychodnie naszej kliniki - mówił profesor Jacek Wachowiak. .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski