- Byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi, gdy niedawno zobaczyłam Remigiusza P. na ławie oskarżonych - mówi Ewa Cz. ze Świebodzina, jedna z jego klientek.
Remigiusz P. ma proces karny w Poznaniu, bo tutaj został oskarżony o oszukanie innej kobiety. Tej klientce, mieszkance Poznania, dał do podpisania weksle, udzielił pożyczki pod zastaw mieszkania, a potem przejął lokal. Zdaniem prokuratury i sądu popełnił oszustwo. W I instancji został za to skazany przez Sąd Okręgowy na karę więzienia w zawieszeniu oraz obowiązek naprawienia szkody w wysokości ok. 270 tys. zł.
Nadzieję na prawomocne skazanie Remigiusza P. mają teraz jego inni klienci. Mieszkają w Wielkopolsce oraz w Świebodzinie i okolicach, z którego pochodzi Remigiusz P. Uważają, że jeśli w Poznaniu zostanie skazany za oszustwo, to także w ich przypadkach prokuratury i sądy dopatrzą się przestępstwa. Do tej pory część ich zawiadomień była umarzana.
Kilku byłych klientów Remigiusza P. pojawiło się na niedawnej rozprawie w poznańskim Sądzie Apelacyjnym.
- Potrzebowałam pieniędzy na leki dla schorowanego męża - wspomina Ewa Cz. ze Świebodzina. - Od Remigiusza P. dostałam 739 złotych. To nie była pierwsza pożyczka od niego, ale z tą pojawiły się kłopoty. Podsunął mi do podpisania czystą kartkę papieru. Tłumaczył, że to takie formalności dotyczące pożyczki. Potem z tej kartki powstał weksel na 40 tys. zł. Córka, gdy się o tym dowiedziała, robiła mi wyrzuty, że mogłam chociaż dach naprawić. A przecież zostałam oszukana. Później pojawił się u mnie komornik i teraz zabiera mi 250 zł z niewielkiej emerytury - dodaje.
Ewa Cz. zawiadomiła już prokuraturę w Świebodzinie. Sprawę umorzono, ale teraz kobieta chce jej wznowienia.
- Wpłynął do nas wniosek o podjęcie umorzonego wcześniej postępowania. Przeanalizujemy go i zapewne zapoznamy się z aktami poznańskiej sprawy - mówi Krzysztof Pieniek, szef prokuratury w Świebodzinie.
Na prokuraturę liczą również dwaj kolejni klienci Remigiusza P. Obaj są z Wielkopolski i jak zapewniają, również padli ofiarą podpisania czystej kartki, która potem miała stać się wekslem.
- Od Remigiusza P. pożyczyłem 1,6 tys. zł. Pieniądze dał „na gębę”. Chciał jedynie, bym podpisał pustą kartkę. Twierdził, że to konieczne do sporządzenia umowy. Potem powstał z tego weksel na 100 tys. zł, mimo że nie było żadnej deklaracji wekslowej. On ten weksel sprzedał pastorowi Markowi G. i teraz ten człowiek domaga się ode mnie zapłaty - opowiada Jacek S.
Mężczyzna zawiadomił już poznańską prokuraturę, ale ta nie dopatrzyła się przestępstwa. Jacek S. walczy teraz o wznowienie postępowania.
Śledczych niedawno zawiadomił również Kazimierz W., mieszkający w jednym z powiatowych miast w Wielkopolsce.
Opowiada, że potrzebował pieniędzy i w internecie znalazł ogłoszenie Remigiusza P. Pożyczył od niego 1,5 złotych. W zamian dostał do podpisania weksel na 1950 zł oraz pustą kartkę. - O tym jednym wekslu wiedziałem. Natomiast z tej pustej kartki powstał potem weksel na 100 tys. zł. Bardzo szybko z żądaniem wykupu tego zmanipulowanego weksla wystąpił pastor Marek G. Pojawił się też u mnie komornik, który zabiera mi część pensji - mówi Kazimierz W.
Tymczasem Remigiusz P. nie ma sobie niczego do zarzucenia. Gdy zapytaliśmy go o zarzuty byłych klientów, stwierdził, że wszyscy kłamią. Bo najpierw ukrywają prawdę o swoich różnych zobowiązaniach, a potem, gdy muszą oddać pieniądze, zgłaszają różne zastrzeżenia.
- Jeśli Jacek S. twierdzi, że podpisał pustą kartkę i z tego powstał weksel, to wytoczę mu sprawę, że zawiadamia o niepełnionym przestępstwie. Mam nauczkę i od pewnego czasu nagrywam rozmowy z klientami - zaznacza Remigiusz P.
Na czym polega jego współpraca z pastorem Markiem G.? Czy ich znajomość jest przypadkowa? - Podobno najbardziej precyzyjnym językiem jest hebrajski, a w nim nie ma słowa „przypadek”. To mój znajomy, ale o panu też mogę powiedzieć, że jesteśmy znajomymi - odpowiada Remigiusz P. Stwierdził również, że nie prowadzi już działalności pożyczkowej, bo na papierze jest z tego dużo pieniędzy, ale na koncie niewiele.
Z pastorem, który według relacji Remigiusza P. prowadził firmę windykacyjną i kupował wierzytelności, nie udało nam się skontaktować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?