Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remisy Ostrovii i Jaroty w wyjazdowych spotkaniach drugiej ligi piłkarskiej

Radosław Patroniak
Im bliżej końca rozgrywek w II lidze, tym nasi piłkarze coraz bardziej potrzebują zwycięstw, aby podtrzymać nadzieję na utrzymanie. Tymczasem jedenastki Ostrovii i Jaroty przywiozły w środę po punkcie z wyjazdowych spotkań. Gdyby zajmowały bezpieczne miejsce w tabeli, można byłoby się cieszyć. W strefie spadkowej każdy remis to tak jak porażka...

Cenniejszy wydaje się punkt zdobyty przez jarocinian, bo Ruch ma wciąż realne szanse na uratowanie drugoligowego bytu i każde potknięcie na własnym stadionie bardzo komplikuje mu sytuację.

Goście przystąpili jednak do starcia z popularnymi „Zdzichami” podbudowani derbowym zwycięstwem nad Calisią i było widać, że nie zamierzają w Zdzieszowicach tylko murować bramki.
Wprawdzie szybko do siatki trafili gospodarze (po typowym „bilardzie” w polu karnym i mocnym uderzeniu Mateusza Bodziocha), ale równie szybko odpowiedzieli przyjezdni. Z rzutu wolnego wyrównał Krzysztof Bartoszak. Snajperowi Jaroty dopisało szczęście, bo drodze piłka odbiła się od muru i zmyliła bramkarza.

Z kolei w Zielonej Górze podopieczni Marka Nowickiego toczyli bój z niżej notowanym UKP. Mieli okazje, by zapewnić sobie trzy punkty, ale nie grzeszyli skutecznością i ostatecznie z miasta Bachusa wyjechali z poczuciem niedosytu. A szkoda po wygrana podźwignęłaby ostrowian w tabeli i przybliżyła do opuszczenia strefy spadkowej.
Już w 14 min na listę strzelców mógł się wpisać Tomasz Kempiński, ale po dośrodkowaniu z rogu Michała Wrzesińskiego, bramkarz UKPnie dał się zaskoczyć, mimo że snajper Ostrovii uderzał z 5 m. Groźnie pod bramką zielonogórzan było także siedem minut przed przerwą, kiedy to z 22 m strzelał z wolnego Błażej Cyfert. Niestety piłka minimalnie przeleciała obok słupka.

Po zmianie stron to nadal goście byli stroną przeważającą. Nie potrafili jednak postawić kropki nad „i”. Najbliżej celu był Dariusz Reyer, który w 60 min uderzał z wolnego. Miejscowi odpowiedzieli pięć minut później strzałem głową Bartosza Tyktora. Na szczęście dla przyjezdnych futbolówka poszybowała nad poprzeczką.

26. kolejka drugiej ligi piłkarskiej
UKP Zielona Góra – Ostrovia 1909 0:0
Ruch Zdzieszowice – Jarota Jarocin 1:1Bramki: 1:0 Mateusz Bodzioch (10), 1:1 Krzysztof Bartoszak (20).

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski