Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Renata Beger: Marek Sawicki łaski nie zrobił

Paulina Jęczmionka
Renata Beger.
Renata Beger.
Renata Beger, była posłanka Samoobrony, o aferze taśmowej w PSL.

W 2006 r. była pani bohaterką afery taśmowej. Nagrała pani polityków PiS proponujących pani różnego rodzaju korzyści w zamian za poparcie ich rządu. Widzi pani analogię pomiędzy tamtą aferą, a tą obecną, związaną z PSL?

Renata Beger: - Można te dwie sprawy porównywać. Obie bowiem obnażają to, jak w polityce się działa, jak "przechowuje się" w niej, ale także np. biznesie, swoich ludzi, by w każdej chwili móc po nich sięgnąć. Afera z 2006 r. pokazała, jak te sprawy załatwia się na najwyższym szczeblu. Obecna afera przedstawia głębsze zaplecze takich działań, w którym partie zabezpieczają swoich ludzi. Z jednej strony to jest zabezpieczenie finansowe dla nich, z drugiej zabezpieczenie partii, mogącej pociągać za sznurki.

Marek Sawicki podał się do dymisji. I twierdzi, że chce szybkiego wyjaśnienia afery.

Renata Beger: - Partyjni koledzy chwalą go nawet za szybką, męską reakcję. A przecież łaski nikomu nie zrobił! Te nagrania pogrążają właśnie jego. Z taśm wynika podejrzenie o składanie fałszywych zeznań. Więc powiedziałabym wręcz przeciwnie: Sawicki swoją dymisją chce uciszyć sprawę, przerwać dyskusję. Bo po pierwsze, zbliża się krajowy kongres PSL, a po drugie, przeciąganie sprawy źle działa na koalicję z PO.

Jak PO powinna zareagować?

Renata Beger: - Premier Tusk jak zwykle się spóźnił. Pewnie najpierw posłuchał komentarzy, sprawdził sondaże. A powinien jako pierwszy wezwać do siebie ministra i podjąć szybką decyzję. Tymczasem zostawił wolną rękę wicepremierowi Pawlakowi, prezesowi PSL.

Który twierdzi, że "afera" to zbyt mocne słowo. I neguje zarzuty o nepotyzm w PSL.

Renata Beger: - W sprawie nepotyzmu w polityce wystarczy przeanalizować powiązania rodzinne kandydujących w wyborach, a także powiązania w obrębie polityki. Przykład? Ojciec obecnego ministra pracy (Władysława Kosiniaka-Kamysza - przyp.red.) należy do PSL, przez lata był szefem KRUS. To też pokazuje sposób działania: pojawia się następne pokolenie, więc trzeba coś z nim zrobić. Ale to nie tylko domena PSL. Najbardziej przeraża fakt, że ci ludzie nie idą do polityki, by wspierać partię, działać dla ludzi, ale dla intratnej posady. A wyborcy mogą to sprawdzić dopiero w takich sytuacjach, jak np. ujawnienie nagrań. Tyle że po nagraniach idzie się w niebyt polityczny. Dlatego Władysław Serafin wypiera się, jakoby nagrywał Łukasika.

Nagrania z 2006 r. skazały panią na polityczny niebyt?

Renata Beger: - Oczywiście, że tak. Nie tylko nagrania, ale i moje działania polityczne, otwarta krytyka i obnażanie błędów innych polityków. To spowodowało, że moja kariera zakończyła się dwoma wyrokami sądu.

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie afery z 2006 roku. Sądzi pani, że tym razem będzie inaczej?

Renata Beger: - Pokuszę się o stwierdzenie, że śledztwo umorzono po cichu. Ja, mimo że byłam przesłuchiwana przez 17 godzin, dowiedziałam się o tym z mediów. Choć teraz po części mamy do czynienia z analogiczną aferą, to jest pewna różnica - w kontekście Sawickiego pojawia się podejrzenie o składanie fałszywych zeznań. Więc ta sprawa powinna mieć konsekwencje prawne. Poza tym premier powinien wykorzystać służby, by sprawdzić wszystkie spółki, bo ta sytuacja nie dotyczy tylko Elewarru.

To znaczy?

Renata Beger: - Wszędzie są kolesie partyjni. Polską rządzi prywata i towarzystwo wzajemnej adoracji. Jeśli kolesiów w spółkach nie ma, to chcę zobaczyć rzetelny, wykazujący to raport. Należy sprawdzić wszelkie powiązania - polityczne, rodzinne, koleżeńskie. Jeżeli ktoś dobrze pracuje i sprawdza się, to nie mam zastrzeżeń. Ale jeżeli ktoś wykorzystuje stanowisko, by na nim tylko zarobić, trzeba to natychmiast ukrócić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski