W razie niepowodzenia nie będzie można już składać winy na fatalną murawę. Poza tym siłę naszych dzisiejszych rywali pokazał ostatni mecz z Macedonią (0:3).
- Mówiąc o tej muzyce, miałem na myśli melodię piłkarską. Nie przyszedłem do reprezentacji jako czarodziej, który nagle wszystko zmieni. Wyobraźcie sobie, że wygralibyśmy 5:0 z Rumunią. Zaczęlibyście wtedy mówić: jaki to silny zespół Smuda zbudował. A byłaby to nieprawda. Ja jestem trenerem kadry pięć minut - mówił wczoraj selekcjoner, który nie robi tajemnicy, w jakim składzie jego zespół wybiegnie dziś na murawę stadionu Zawiszy.
- Zagramy tak, jak na treningach. Być może dokonam jednej zmiany, ale nie jestem pewien. Jeśli tak, decyzję podejmę po przedmeczowej pogadance - tłumaczył Franz. Trener zapewnił jednak, że wątpliwości nie dotyczą Macieja Rybusa. Zawodnik Legii na sto procent wystąpi od początku spotkania jako partner w ataku Roberta Lewandowskiego. "Ryba" zastąpi Ireneusza Jelenia, który wrócił do Francji z bólem kolana.
- Irek przyjechał już, skarżąc się na kolano. Po meczu z Rumunią czuł się coraz gorzej. Nie chcieliśmy ryzykować - komentował lekarz reprezentacji Marcin Urban. Smuda dodawał: - Udało się go podreperować i wystąpił w sobotę. Trudne warunki na boisku Legii spowodowały jednak, że ból zaczął się nasilać. Uznaliśmy, że nie ma sensu, by się narażał. Chcielibyśmy, by z nami został, bo nasz fizjoterapeuta jest znakomity. Ale trener Auxer-re chciał, by Irek wrócił, bo przed nimi ważny mecz z Monaco.
Rybus wystąpi na nietypowej dla siebie pozycji. W klubie gra na lewej stronie pomocy. - Ja go widzę na całym boisku. Piłka nie polega na tym, że biega się tylko wzdłuż linii - analizował trener Smuda.
Franz zmieni też aż trzech z czterech obrońców. Miejsce w składzie zachowa tylko Michał Żewłakow. Na prawej stronie zagra Jakub Rzeźniczak, w środku Maciej Sadlok, po lewej Seweryn Gancarczyk. - Zależy mi na tym, by zobaczyć Rzeźniczaka w meczu. Porównać go z Marcinem Kowalczykiem i przekonać się, jak gra pod ciśnieniem. Chcę widzieć u każdego kadrowicza myślenie na boisku. I sprawdzić, jakie ma umiejętności techniczne. Żeby później go powołać, muszę wiedzieć, o czym z nim rozmawiać. Każdemu powiem, nad czym ma pracować. Oglądając ligę, będę obserwował, czy odrabia pracę domową - mówił Smuda.
Trener potwierdził, że da szansę obu bramkarzom. Od pierwszej minuty zagra Kuszczak, bo - jak tłumaczył Franz - jest starszy. Wojciech Szczęsny wybiegnie na murawę po przerwie. Wczoraj 18-letni rezerwowy bramkarz Arse-nalu Londyn dostał burę od Smudy.
- Powiedziałem mu: "Jesteś taki jak twój stary". Bo tylko wszedł na murawę i od razu walił na bramkę. Po co? Przecież był nierozgrzany. Zresztą na treningach często mówię na niego Maciek. Trenowałem też jego ojca, ale spokojnie, u mnie nie ma żadnej korupcji, nie dlatego Wojtek znalazł się w kadrze. Uważam, że młody lepiej gra na przedpolu niż ojciec - śmiał się Smuda.
Stadion Zawiszy może pomieścić ponad 20 tys. widzów. Na razie sprzedano zaledwie tysiąc. PZPN część wejściówek rozdaje też w szkołach.
- Bojkot? Jak obejmowałem Lecha czy Zagłębie, to znajomi też mi mówili, że jestem nienormalny, że z tego nic się nie da zrobić. Drwili: "Franiu, rozpoczynamy od zera. Gorzej już nie może być". Ja mówiłem spokojnie, krok po kroku. Niby tak jak Leo, ale u niego niektóre kroki były dziwne. Wiem, że wszyscy chcą wygrywać. Ale nie od razu dobry samochód wyciąga 200 km/h. Czasami auto trzeba dotrzeć - zakończył selekcjoner.
Początek dzisiejszego meczu o godz. 17. Transmisja w TVP1.
Przypuszczalny skład Polski: Kuszczak - Rzeźniczak, Sadlok, Żewłakow, S. Gancarczyk - Peszko, Majewski, Obraniak, Kosowski - Rybus, Lewandowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?