Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucyjna giełda transportowa rodem z Poznania

Katarzyna Dobroń
To zaskakujące, że programy dla tak prężnie rozwijającej się branży, jaką jest logistyka, są tak archaiczne i niekorzystne dla kierowców - mówi Damian Kędzierski, twórca atcargo.eu.
To zaskakujące, że programy dla tak prężnie rozwijającej się branży, jaką jest logistyka, są tak archaiczne i niekorzystne dla kierowców - mówi Damian Kędzierski, twórca atcargo.eu.
Poznaniak stworzył program w chmurze, który ma pomóc przetrwać małym firmom logistycznym. Program jest dedykowany krajom europejskim, ale może działać z powodzeniem na całym świecie. Aplikacja może szukać ładunku na drogę powrotną dla odsypiającego trasę kierowcy, pozwala wylicytować najniższą cenę za transport i aktualizuje oferty na bieżąco. Poznaniak stworzył giełdę towarową, która ma zrewolucjonizować europejską branżę logistyczną.

- Pracując jako informatyk dla firmy logistycznej widziałem jak działają obecnie programy, w których nie ma żadnej koordynacji pomiędzy ofertami towaru do przewiezienia i ofertami przewozu. Chciałem to wszystko przyspieszyć i ulepszyć. Samych giełd w sektorze TSL (transport, spedycja, logistyka) jest zaledwie kilkanaście na świecie - opowiada Damian Kędzierski, twórca atcargo.eu. - Przez kryzys na wschodzie Europy wiele małych logistycznych firm rodzinnych upadło. Nasz platforma ma wspierać ich rozwój.

Jak to działa?
Portal nazywa się atcargo. Wyglądem przypomina kafelkową aplikację programu Windows. Po zalogowaniu użytkownicy dzielą się na: klientów, partnerów i spedytorów.
- Klientem jest każdy, kto chce wystawić ładunek, nawet przedsiębiorca, który okazjonalnie potrzebuje coś przewieść. To konto dla każdego, kto potrzebuje logistyki małej i dużej, zaplanowanej lub nagłej. Można wystawić nawet ofertę przeprowadzki - wymienia twórca atcargo. - Partner to przewoźnik. Stawiamy na małe firmy przewozowe i to z myślą o nich ułatwiliśmy m.in. "parowanie".

Przewoźnik, który jedzie z towarem, chce też ze zleceniem wrócić, aby nie jechać do domu na własny koszt. Podczas przeładunku może się przespać, a w tym czasie program automatycznie wyszukuje towary i zlecenia dostępne w okolicy. Aplikacja może też sama podjąć decyzję, kiedy kierowca odsypia drogę.
- Są regiony w Europie, np. Norwegia, do których niechętnie się jeździ, bo nie ma tam wielu zleceń powrotnych - mówi Damian Kędzierski. - Wówczas szuka się sposobu już nawet nie na zarobek, ale chociaż na powrót bez kosztów.

Spedytor łączy obie powyższe funkcje. Program działa w chmurze dzięki czemu dane aktualizują się same na bieżąco. Podjęty przez użytkownika transport znika, gdy ktoś go podejmie. Poznańska giełda transportowa ma też elementy aukcji "w dół". Wygrywa ją ten przewoźnik, który zgodzi się zabrać ładunek za najniższą cenę. - Tworzenie programu zakończyło się sukcesem, półroczny okres testowy minął w czerwcu. Jedynym naszym problemem jest teraz wgryzienie się w ten rynek, dotarcie do małych firm branży TSL. - mówi Damian Kędzierski. - Ze względu na dofinansowanie unijne, które pozwoliło powstać atcargo jesteśmy skupieni teraz na rynku europejskim, ale nasz program nie ma ograniczeń, może rozwijać się na całym świecie.

Branżę czeka kryzys?
O swój rozwój od jakiegoś czasu martwią się jednak właściciele firm logistycznych. Konflikty na Ukrainie, rosyjskie embargo na polskie produkty spożywcze, odrzucenie przez Rosję karnetów Tir-ów sprawiło, że Wschód przestał być atrakcyjnym kierunkiem dla branży TSL. Problemy pojawiają się też na Zachodzie. Spedytorzy z niepokojem przyglądają się sytuacji w Grecji, która lada chwila może zbankrutować i niemieckiej ustawie o pensji minimalnej dla polskich kierowców.

To jednak nie koniec kłopotów. Lawinę pozwów wywoła zapewne tzw. "ryczał za nocleg". Chodzi tu o możliwość upomnienia się kierowców o zapłatę za noc spędzoną w kabinie zamiast w np. hotelu. Prawo domagania się takiego ryczałtu do trzech lat wstecz wynika z uchwały Sądy Najwyższego z 2014 roku.

Niedawno pojawił się też poselski projekt zmian w prawie o ruchu drogowym, zgodnie z którym mandat za przekroczenie prędkości miałby trafiać nie na konto kierowcy, ale właściciela pojazdu, czyli do firmy transportowej.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski