Po ostatniej przegranej z Motorem Lublin (1:2), Kolejorz, aby mógł cały czas myśleć o awansie na zaplecze PKO Ekstraklasy, nie mógł ulec w niedzielnym spotkaniu. Do Wronek przyjechała ekipa z Elbląga, która przed tym pojedynkiem traciła zaledwie dwa punkty do miejsca gwarantującego grę w barażach oraz cztery do rezerw Lecha Poznań. Dodatkowo piłkarze Olimpii w tym roku są jedną z najsłabszych ekip. Oprócz przyznanego im walkowera za mecz z GKS Bełchatów, podopieczni Tomasza Grzegorczyka nie wygrali w 2022 roku swojego spotkania.
Dawid Kownacki i Lubomir Satka rozgoryczeni po meczu Lecha Poznań z Legią:
Niebiesko-biali przed tym meczem także nie imponowali formą. W zeszłym tygodniu lechici mieli przerwę w rozgrywkach (pauza w spotkaniu z Brunatnymi), a wcześniej przegrali dwa ligowe mecze. Dodatkowo, w momencie kiedy wydaję się, że rezerwy wracają na ścieżkę zwycięstw, przychodzą mecze, które w ich wykonaniu są całkowicie bezbarwne.
Trener Artur Węska po raz kolejny postanowił poczynić kilku roszad w porównaniu do poprzedniego pojedynku. Aż pięciu zmian dokonał przed pojedynkiem z Olimpią Elbląg, w tym została wymieniona cała formacja ofensywną. Od pierwszych minut kibice we Wronkach mieli okazję obserwować Patryka Gogóła, Filipa Wilaka oraz Jakuba Antczaka. Cała trójka wystąpiła od pierwszych minut w sparingowym meczu rezerw z Wartą Poznań w zeszłym tygodniu, który to lechici wygrali 1:0.
Od pierwszych minut było widać, że piłkarze Olimpii Elbląg nie przyjechali do Wronek na wycieczkę, a po ligowe punkty. Goście postawili Kolejorzowi bardzo trudne warunki. Nie pozwalali oni gospodarzom na kreowanie sytuacji bramkowych, przerywając ich akcje faulami w środkowej strefie boiska. Pomimo że to rezerwy Lecha przeważały i byli dłużej w posiadaniu piłki to niewiele z tego wynikało. Piłkarze Grzegorczyka bardzo dobrze organizowali się w obronie i nie pozwalali zawodnikom Kolejorza przedostać się nawet pod pole karne Olimpii.
Na pierwszy strzał w tym spotkaniu kibice musieli czekać aż do 31 minuty. Wówczas to z rzutu wolnego uderzył Krystian Palacz, jednak futbolówka pofrunęła wysoko nad bramką strzeżonej przez Mateusza Dudka. Wcześniej bardzo doskonałe podanie otrzymał Jakub Antczak, jednak był on faulowany przez Michała Karnego i niewiele by brakowało, aby Kolejorz w tym spotkaniu miałby rzut karny.
Im bliżej końca pierwszej części gry, tym lechici tworzyli sobie coraz to groźniejsze sytuacje. Od 35. minuty spotkania mieliśmy okazję obserwować wiele dośrodkowań, czyli to z czego Lech II Poznań jest w lidze świetnie znany. Jednak wiele z tych wrzutek nie trafiały do odpowiedniego adresata i bramek, a nawet więcej strzałów w tej części gry już nie oglądaliśmy. Dla Kolejorza była to piętnasta zremisowana pierwsza połowa w tym sezonie.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. To Lech był zespołem, który ma więcej z gry, jednak cały czas gospodarze nie potrafili sobie stworzyć klarownej sytuacji do zdobycia bramki. Na pierwszy groźny strzał czekaliśmy do 61. minuty, wówczas bardzo dobrym strzałem z rzutu wolnego popisał się jeden z zawodników Olimpii Elbląg.
W 73. minucie było już 1:0 dla gości. Z rzutu wolnego uderzył Guilherme, fantastyczną interwencją popisał się Bartosz Mrozek, jednak po chwili piłka znalazła się pod nogami Michała Czarnego, który z dwóch metrów umieścił futbolówkę w bramce. Ten gol napędził tylko podopiecznych, którzy po chwili mogli podwyższyć prowadzenie, lecz między słupkami dobrze spisywał się golkiper rezerw Kolejorza.
Olimpia jednak dopięła swego w 86. minucie. Miłosz Kałahur zdobył swojego drugiego gola dla goście w tym sezonie i drugiego w tym spotkaniu. Pomocnik gości popisał się efektownym strzałem, a piłka po rykoszecie wylądowała w bramce Mrozka.
Przyjezdni tym samym wygrali swoje pierwsze spotkanie w 2022 roku. O tym, że to był mecz walki, świadczy fakt, że sędzia w tym pojedynku pokazał aż dziewięć żółtych kartek. Kolejorz po tym spotkaniu spadł na szóste miejsce w tabeli po tym, jak zwycięstwo odnotowały Wigry Suwałki, pokonując rezerwy Śląska Wrocław 1:0.
Lech II Poznań - Olimpia Elbląg 0:2 (0:0)
Gole: 73. Czarny, 86. Kałahur
Lech II: Mrozek - Kornobis (62, Kornobis), Laskowski, Waliś (46. Zagórski), Palacz – Marciniak (77. Kryg), Norkowski, Kriwiec - Gogół, Wilak (62. Pacławski), Antczak (62. Czekała)
Olimpia: Dudek - Guilherme, Piekarski, Czarny, Wenger, Kałahur - Krawczun, Czernis, Senkiewicz (61. Ostrowskij) - Bawolik, Stanisławski (31. Kurbiel)
Żółte kartki: Kornobis 16., Waliś 24. Kriwiec 41., Pacławski 65., Marciniak 77. (Lech) - Piekarski 13., Czarny 30. Wenger 41., Kałahur 51. (Olimpia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?