-Jedziemy do Rzeszowa po zwycięstwa - zapowiadał odważnie trener Węska, ale to nie lechici byli faworytami tego meczu. Stal w ostatniej kolejce miała szanse zapewnić sobie miejsce w barażach o awans do I ligi, rezerwy Lecha broniły się przed degradacją i raczej liczyliśmy na korzystne wyniki na innych stadionach niż na to, że nasz zespół wygra w Rzeszowie.
Tymczasem Lech II zagrał na boisku w Rzeszowie bardzo dobry mecz i nie musiał śledzić tego co zrobią rywalizujący z nimi piłkarze Błękitnych Stargard, Olimpii Grudziądz, Olimpii Elbląg czy Znicza Pruszków. Wzięli sprawy w swoje ręce i sprawili dużą niespodziankę.
Czytaj też: Warta Poznań żegna się z sześcioma piłkarzami, a kolejnych wystawiła na listę transferową
Bohaterami meczu byli najbardziej doświadczeni zawodnicy rezerw Grzegorz Wojtkowiak i Siergiej Kriwiec. Białorusin zaliczył asystę przy golu Karbownika, który wślizgiem zdobył prowadzenie.
W 69 min lechici przeprowadzili wzorową kontrę. Wojtkowiak, który znakomicie dyrygował defensywą, pomógł też w ofensywie. Po podaniu Karbownika idealnie zacentrował do Kriwca, który z bliska strzelił drugiego gola.
- Cięzar gatunkowy tego meczu był duży, dlatego cieszymy się, że zagraliśmy tak dobry mecz - przyznał po meczu Grzegorz Wojtkowiak. Dla kapitana rezerw byćmoże był to ostatni mecz w profesjonalnej karierze.
Drugi przedstawiciel Wielkopolski, KKS 1925 Kalisz zremisował z Olimpią Elbląg 1:1 i teraz może już skoncentrować na barażach o awans.
Zobacz też:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?