Korupcja w Kaufland, Real, Makro Cash and Carry i Carrefour
W czwartek (10 grudnia) wrocławski sąd wydał wyrok w sprawie afery korupcyjnej w supermarketach: Kaufland, Real, Makro Cash and Carry i Carrefour. Główny oskarżony to Paweł S. z Kauflandu. Dostał trzy lata więzienia. Straci też 4 mln zł, które znaleziono u niego w domu. To wszystko pieniądze z łapówek. Oprócz niego wyrok obejmuje 19 innych osób: łapówkobiorców i łapówkodawców.
„Chrystus jest dobry, ale pan jest jeszcze lepszy. Jest pan moim wybawcą” - usłyszał menedżer z Kauflandu Paweł S. od szefa firmy zainteresowanej sprzedawaniem win w sieci supermarketów. I wina trafiły na sklepowe półki. Jakiś czas potem biznesmen zaprosił Pawła S. na kolację i wręczył mu kilka tysięcy złotych w „dowód wdzięczności”. Potem płacił mu jeszcze kilka razy.
Wystarczyło ustawić towar na końcu półki
Akta tej sprawy opisują kulisy wprowadzania na sklepowe półki wód, napojów i alkoholi. Bo pierwszym złapanym na korupcji był Paweł S. z Kauflandu. Odpowiadający za kupowanie takich właśnie towarów. To od niego zależało, jaka woda, sok wino, piwo czy wódka będą w sprzedaży Kauflandu. On decydował, czy producent może wprowadzić nowe wyroby obok już sprzedawanych. On mógł mieć wpływ na to, czy jakiś produkt będzie promowany a jaki nie.
Czasem towar był ustawiany w odpowiednim miejscu, na przykład na końcu półki - opowiada osoba znająca szczegóły śledztwa. - Jedna z firm produkująca napój energetyczny dała łapówkę, żeby ich produkty wystawić w lodówkach przy kasach, bo wtedy dobrze się sprzedawały.
Jeden ze skorumpowanych managerów z sieci Makro Cash and Carry opowiadał na przesłuchaniu, jak wymyślał dla jednej, też produkującej napój energetyczny, różne formy promocji. Podpowiadał firmie.
"Nie oczekiwałem pieniędzy" - przekonywał. Ale w torbie z materiałami promocyjnymi wręczonej mu przez przedstawiciela firmy znalazł kopertę z gotówką.
Za łapówkę można było uzyskać promocyjną cenę na swój towar
Jeden z łapówkodawców opowiadał o „akcji parawanowej”. Polega ona na tym, że Kaufland obniża swoją marżę na wybrane produkty. Firmy oficjalnie płacą sieci za udział swoich towarów w tej akcji. Z protokołu przesłuchania jednego z podejrzanych wynika, że ta „akcja” była prowadzona zawsze pod koniec roku.
W tym wypadku chodziło o producenta wódek, dostarczającego do Kauflandu kilka różnych swoich wyrobów. Oficjalnie w promocji cenowej miały wziąć udział dwa produkty tej firmy. Ale za dodatkowe pieniądze dla Pawła S. promocja mogła być rozszerzona na większą liczbę wyrobów.
Śledztwo w tej sprawie zaczęło się przeszło 10 lat temu
W kwietniu 2010 roku zatrzymany został Paweł S. Dopiero wczoraj usłyszał nieprawomocny wyrok w swojej sprawie. Teraz oskarżenie i obrona będą mogły odwołać się. Kiedy skazany manager trafi za kratki? Tego nie wiadomo.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?