Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice doświadczeni przez los mają siłę, by działać

Magdalena Baranowska-Szczepańska
Aktorka Ewa Błaszczyk nie załamała się po wypadku córki. Dzięki niej powstała najnowocześniejsza klinika dla dzieci po urazach mózgowych BUDZIK. Obudziło się w niej już wiele dzieci, w tym poznanianka Ola, która wpadła pod tramwaj i była w śpiączce.
Aktorka Ewa Błaszczyk nie załamała się po wypadku córki. Dzięki niej powstała najnowocześniejsza klinika dla dzieci po urazach mózgowych BUDZIK. Obudziło się w niej już wiele dzieci, w tym poznanianka Ola, która wpadła pod tramwaj i była w śpiączce. Archiwum
Z Ewą Gordziej-Niewczyk, psychologiem o życiu i działaniu społecznym rodziców po stracie dziecka i w obliczu jego ciężkiej choroby

Śmierć 9-letniej Martyny nie załamała jej rodziców, ale zmobilizowała do działania. Tworzą kampanię społeczną pod hasłem „Bezpieczna żywność”, mobilizują wszystkich i chcą doprowadzić do zmiany prawa w przepisach unijnych. "Głos" jest partnerem kampanii. Takie działanie to bardzo podobna sytuacja do historii Ewy Błaszczyk, która po wypadku dziecka, które zapadło w śpiączkę, doprowadziła do, wydawało się, czegoś nierealnego – budowy najnowocześniejszej kliniki dla dzieci po urazach neurologicznych „Budzik”. Jaką siłę muszą mieć w sobie rodzice, by po stracie dziecka móc działać?
Słyszałam o obu tych przypadkach i szczerze podziwiam rodziców, których historie zostały przytoczone. Traumy, jaką jest śmierć lub ciężka choroba dziecka, nie można porównać z niczym innym. Postawa tych rodziców i mobilizacja, by w obliczu dramatu, który się wydarzył, działać na rzecz innych, zasługują na najwyższe uznanie. Nie każdego stać psychicznie na takie funkcjonowanie. W obu przypadkach rodzice dzieci swoje traumatyczne doświadczenia z ogromną siłą woli i determinacją wykorzystują na rzecz pomocy innym. To bardzo dzielni ludzie.

Czy taka ogromna aktywność rodziców w żałobie nie jest przypadkiem zagłuszaniem własnego cierpienia?
Nie wiem, czy możemy mówić o zagłuszaniu cierpienia, wydaje mi się, że tego cierpienia nie da się niczym zagłuszyć. W mojej ocenie to raczej chęć zapobiegania kolejnym ludzkim dramatom. W przypadku rodziców Martynki poprzez dążenie do wymuszenia na producentach żywności lepszego i bardziej czytelnego oznakowania zawartości alergenów w produktach spożywczych, a w przypadku pani Ewy Błaszczyk wsparcia dzieci i ich rodziców, którzy doświadczają śpiączki. Być może chcą dać innym to, czego sami nie dostali.
Czy Pani zdaniem takie działanie mogą mieć wartość terapeutyczną dla rodziców?
Z całą pewnością tak. Ukierunkowuje rodziców na to, by własnemu cierpieniu nadać wartość i moc sprawczą. Codzienne zmagania i walka o zmianę wymuszają na rodzicach określone aktywności, koncentrują choć na chwilę ich uwagę na celu, jaki sobie postawili mając w pamięci swoje osobiste dramaty.

Co można zrobić, by pomóc rodzicom, którzy stracili dzieci? Wielu znajomych odwraca się, bo nie wie jak się zachować.
To bardzo trudny temat i jak sądzę nie ma prostej recepty. Jak w każdej żałobie jedni chcą pozostać sami, inni potrzebują wsparcia i bliskości. Wydaje mi się, że w tej sytuacji najlepiej byłoby podążać za potrzebami znajomych/przyjaciół, którzy doświadczyli tej traumy. Przyglądać się temu, jakiego rodzaju zachowania przynoszą ulgę, a które pogłębiają smutek i cierpienie. Nie doradzać, nie pocieszać, jeśli sobie tego nie życzą. Słuchać wtedy, gdy chcą mówić lub milczeć, gdy nie chcą wracać do złych wspomnień. Istotne wydaje się być to, żeby nie obawiać się zapytać o to, czego potrzebują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski