Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice przedszkolaków: Inwestujcie w dzieci, a nie w aparat ścigania

Anna Jarmuż
Rodzice przedszkolaków: Inwestujcie w dzieci, a nie w aparat ścigania
Rodzice przedszkolaków: Inwestujcie w dzieci, a nie w aparat ścigania Paweł Miecznik
Poznańscy urzędnicy rozpoczęli sprawdzanie oświadczeń rodziców, którzy zapisali dziecko do przedszkola. Po zmianach w ustawie o systemie oświaty, mogą zweryfikować także to, czy matka lub ojciec rzeczywiście wychowują dziecko samotnie. Pomysł wywołał oburzenie rodziców. Ich zdaniem, miasto powinno zadbać o to, by wszystkie dzieci miały zapewnione miejsce w przedszkolu, a nie tracić czas na urzędniczą biurokrację.

- Problemu przedszkoli nie powinno się rozwiązywać metodami państwa policyjnego. Lepiej przeznaczyć pieniądze na przedszkola, a nie na aparat ścigania "przedszkolnych przestępców" - komentuje sprawę w internecie jeden z rodziców.

- Żłobek, przedszkole i szkoła należą się każdemu dziecku, niezależnie od statusu rodziców. Jeśli nie byłoby problemu z miejscami, nie byłoby też osób kłamiących - dodaje inny rodzic.

Czytaj też: Poznań: Przedszkolni oszuści trafili pod lupę urzędników

Tych jest sporo. Dziecko, które jest wychowywane przez samotnego rodzica, ma pierwszeństwo w przyjęciu do przedszkola. W tym roku punkt ten znalazł się na liście kryteriów ustawowych, za które w Poznaniu można otrzymać aż 60 punktów. Nic więc dziwnego, że wiele osób zeznaje w oświadczeniach, że są samotni. W rzeczywistości często wychowują dziecko wspólnie z partnerem, choć żyją z nim bez ślubu. Wcześniej, wystarczało że "samotny" rodzic złożył w przedszkolu zaświadczenie z Urzędu Stanu Cywilnego. Od tego roku, jeśli dyrektor przedszkola ma wątpliwości, czy rodzic mówi prawdę, może złożyć wniosek z prośbą o jego sprawdzenie. Trafia on do wydziału oświaty, a następnie do Poznańskiego Centrum Świadczeń. Pracownicy sprawdzają, czy dana osoba pobiera zasiłek dla samotnego rodzica. Jeśli nie ma jej w bazie danych, zostaje zaproszona na rozmowę. Podobnie wygląda to w innych polskich miastach.

- Rzeczywiście, kiedy zapisywałam córkę do żłobka, zeznałam, że jestem samotną matką. Tak naprawdę dziecko ma ojca, który mi pomaga - przyznaje Ania, mama 3,5-letniej Basi z podpoznańskiego Skórzewa. - Na niewiele się to zdało, ponieważ okazało się, że takie oświadczenia złożyło większość kobiet. W tym roku zeznałam prawdę. Córka całe szczęście dostała się do przedszkola. Myślę jednak, że mechanizm sprawdzania rodziców jest kompletnie bez sensu. Ci, którzy kombinowali przez całe życie, będą to robić nadal i oszukają nawet urzędnika.

Zdaniem młodej mamy, warto zastanowić się nad jeszcze jedną sprawą.

- Już za trzy lata wejdzie zapis, mówiący o tym, że miasto musi zapewnić miejsce w przedszkolu każdemu trzyletniemu dziecku. Warto już teraz zastanowić się nad miejscami dla nich. To strata czasu zajmować się sprawdzaniem samotnych rodziców - stwierdza Ania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski