To kolejny etap dużego śledztwa. Wcześniej oskarżono osoby będące "słupami" oraz pracowników banku, którzy mieli przymykać oko na podejrzane wnioski o udzielenie kredytów.
WIĘCEJ
Akt oskarżenia za wyłudzenia w banku Millenium
Obecny akt oskarżenia dotyczy osób, które miały czerpać największe korzyści z wyłudzeń m.in. z banków Nordea czy Polbanku. Śledztwo prowadzone było przeciwko 12 osobom, a oparto jest głównie na zeznaniach poznaniaka Tomasza M. Sam przyznał się do wyłudzeń oraz wskazał inne osoby, które wspólnie z nim miały oszukiwać różne banki.
Tomasz M., absolwent politologii, w poznańskim półświatku miał opinię specjalisty od wyłudzeń. Mówiono o nim także, że jak się go trochę „przyciśnie” o pieniądze, to bardzo szybko je zapłaci.
Sam Tomasz M. opowiedział śledczym, że kiedy wpadł w kłopoty finansowe, zapożyczał się u lichwiarzy, u ludzi z półświatka. Z niektórymi miał ściśle współpracować przy wyłudzeniach, inni mieli go zastraszać, domagać się spłaty wygórowanych odsetek. Jak twierdzi Tomasz M., kiedy spóźniał się z zapłatą albo skarżył się policji, był bity, rażony prądem, a nawet ściągnięto mu skalp.
Jego doniesienie dotyczące znęcania się zostało umorzone przez poznańską prokuraturą. Zdaniem M. wynikało to z faktu zbyt bliskich kontaktów niektórych śledczych z ludźmi z półświatka. Twierdzi też, że z prokuratury i policji wyciekały szczegóły z jego doniesień.
M.in. dlatego wyłudzeniami zajęli się śledczy z Gorzowa Wlkp. Niedawno gorzowska prokuratura skierowała do sądu dwa akty oskarżenia.
– Jeden dotyczy samego Tomasza M. Zarzuciliśmy mu 55 przestępstw. Ale w związku z jego postawą chcemy, by sąd nadzwyczajnie złagodził karę i wymierzył mu wysoką grzywnę bez orzekania kary więzienia w zawieszeniu – mówi Dariusz Domarecki, rzecznik gorzowskiej prokuratury.
Drugi akt oskarżenia dotyczy wspomnianych już 12 osób. Przede wszystkim zarzucono im współudział z Tomaszem M. w wyłudzaniu kredytów. Wśród oskarżonych o wyłudzenia jest rodzina gangstera Makowca (dwóch synów i żona), jest także Jan L., którego niedawno sąd nieprawomocnie uniewinnił od kierowania innym domniemanym gangiem. Skazał "jedynie" za nielegalnie posiadanie broni. W sprawie kredytów Jan L. miał m.in. zapewniać przez pewien czas ochronę Tomaszowi M. A wynagrodzeniem dla niego miały być pieniądze z wyłudzeń.
W sprawie oskarżono też kilku pośredników finansowych. M.in. Pawła C. - jego nazwisko przewijało się w kontekście nieruchomości, w których pojawiali się tzw. czyściciele kamienic z Poznania. Paweł C. uważa zarzuty za nieporozumienie. Tymczasem zdaniem prokuratury zdawał sobie sprawę, że pośredniczył w wyłudzaniu kredytów i czerpał z tego zyski.
Wielu oskarżonych na podstawie twierdzeń Tomasza M. nie przyznaje się do winy. Ich zdaniem mężczyzna "bezczelnie kłamie", by samemu się wybielić. Z kolei prokuratura podkreśla, że wierzy Tomaszowi M., bo jego wersję potwierdzają dokumenty dotyczące wyłudzanych kredytów.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?