Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rogale świętomarcińskie już z certyfikatami

Robert Domżał
Rogale świętomarcińskie z cukierni, które ubiegały się o certyfikat
Rogale świętomarcińskie z cukierni, które ubiegały się o certyfikat Robert Domżał
Ponad sto firm otrzymało certyfikat uprawniający do wypieku rogali świętomarcińskich. Dokument wręczany był w Izbie Rzemieślniczej w Poznaniu.

Zdaniem Stanisława Butki, prezesa zarządu głównego Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa Rzeczpospolitej Polskiej, odkąd nadawany jest certyfikat wzrosło zainteresowanie rogalami świętomarcińskimi. A mówiąc wprost - jemy więcej tego wyskokalorycznego ciasta.

Na pytanie, czy trudno upiec rogala, odpowiedzi są bardzo różne.

- To nie jest łatwe ciasto. Po upieczeniu powinno listkować, czyli delikatnie się rozwarstwiać. Musi mieć kolor od jasnozłocistego po ciemnobrązowy. Ale trudna do wykonania jest i masa, jaką nadziewa się ciasto. Składa się ona z białego maku, rodzynek, kandyzowanych skórek pomarańczy - mówi Piotr Kobylarek z restauracji Drukarnia Skład Wina i Chleba w Poznaniu.

Stanisław Butka mówi nieco przekornie, że dzisiaj wyrób rogali nie nastręcza już żadnych problemów. Ale luboński cukierniki wykonuje je od pół wieku.

- Dzisiaj jest dużo łatwiej niż 30 lat temu. Nie ma już problemów z surowcami. Dostawcy maku oferują próbki. Mak jest dobrze oczyszczony, nie ma w nim piasku, jak to było kiedyś. Nie ma też problemów z zakupem mąki o odpowiedniej jakości. Jeśli ktoś pilnuje receptury, z wypiekiem rogali nie powinien mieć problemu.

Zdaniem Mirosławy Mruk, Wojewódzkiego Inspektora Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w cukierniach przeprowadzane są kontrole, których celem jest sprawdzenie, czy rogale wypiekane są zgodnie z recepturą. Od kilku już lat nie stwierdzono by posiadacze certyfikatów nie przestrzegali receptury. A inspektorzy sprawdzają zarówno produkty jak i sam proces produkcji rogali.

Najwięcej rogali wypiecze w tym roku najpewniej "Fawor". Będzie to nawet kilkadziesiąt ton. Cena rogali od tego producenta oscylować może między 33 a 34 zł (w zależności, gdzie jest sprzedawany). W innych cukierniach będą rogale za 36-37 zł za kilogram.

Dlaczego tak drogo?
- Ponieważ oprócz drogiego białego maku i bakalii rogal wymaga ogromu ręcznej pracy - wyjaśnia Wojciech Zdrojowy , prezes firmy "Fawor".

Rogale świętomarcińskie wysyłane są do wielu krajów świata. Tylko Piotr Koperski, cukiernik z Suchego Lasu wyliczając kraje do których wysyła swoje rogale wymienia między innymi: Cypr, Danię, Szwecję, Włochy i Węgry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski