Rokietnica: Powstaje oczyszczalnia ścieków za 15 mln zł

Przedstawiciele sołectw z gminy Rokietnica wzięli udział w szkoleniu zorganizowanym przez Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych. Dotyczyło lokalnych inwestycji.

- Nie wszyscy znają plany inwestycyjne gminy, a my nie zawsze znamy ich oczekiwania. Zaprosiliśmy sołtysów, mających kontakt z mieszkańcami, by wymienić się wiedzą - mówi Bogdan Małecki, prezes PUK Rokietnica.

Mowa była o największych inwestycjach i o sprawach codziennych. Mieszkańcy nie zawsze wiedzą, gdzie interweniować, gdy nie są zadowoleni z pracy gminnych firm. Nie wiedzą, że PUK pracuje przez całą dobę, a harmonogram inwestycji wodno-kanalizacyjnych można dostosować do żniw i innych prac polowych.

Mieszkańcy czekają na dostęp do sieci wodnej i kanalizacji. Powstaje warta 15 mln zł oczyszczalnia ścieków. Mimo rosnącej liczby mieszkańców, wystarczy gminie na kilkanaście lat. Budowa mogła się rozpocząć dzięki rekordowo wysokiej, bo 85-procentowej unijnej dotacji.

Kanalizowanie gminy toczy się etapami, w miarę możliwości finansowych spółki. Nastąpi przebudowa przepompowni przy ul. Szkolnej w Rokietnicy, powstanie stacja uzdatniania, jest tam już nowa studnia. Kolejne zbiorniki umożliwią jej magazynowanie, nie trzeba już ograniczać mieszkańcom poboru. Mają wody pod dostatkiem, większe przychody PUK-u pozwalają na inwestycje bez podnoszenia ceny wody.
Sołtysi mówią o swoich potrzebach. - Należymy do Rokiet-nicy, ale przejeżdżając na drugą część sołectwa przemieszczamy się przez Poznań - mówi Wiesław Dziamski, sołtys z Kiekrza-Pawłowic. - Nieszczęsny, sztuczny podział miejscowości na część wiejską i miejską pozbawił nas szkoły, centrum kultury. Czekamy na świetlicę. Dzięki budowie S11 otrzymaliśmy ładne drogi dojazdowe.

- Osiedlający się tu mieszkańcy chcą żyć w dobrych warunkach. Inwestycje wodne i kanalizacyjne trwają - zaznacza Marzena Najderek z rady sołectwa Mrowino-Cerekwica.

- Przybywa firm zlokalizowanych przy drodze do Poznania, a więc nieuciążliwych. Dla nich dostęp do mediów też jest ważny - dodaje Dorota Halądka.

Zdaniem wójta Bartosza Derecha, przyszłość gminy wiąże się z metropolią. Poznaniacy chętnie przenoszą się do gmin, ale w 2035 roku tendencja ta się odwróci. - Musimy zyskać tożsamość, byśmy nie byli sypialnią Poznania i ludzie nie chcieli wracać do miasta - twierdzi wójt.

Rokietnica nie może być wsią ani osiedlem. Musi mieć charakter miasteczka, z centrum. Pierwszy krok jest - budowa hali widowiskowo-sportowej ze sklepami przeobraziła środek Rokietnicy. Wójt chciałby wykorzystać kolej do rozwoju komunikacji. Dojazd pociągiem do centrum Poznania zajmie 18 minut. Gmina już zintegrowała z miastem komunikację autobusową, będzie to rozwijać. - Trzeba też nadrobić zaległości w rozbudowie dróg, wykorzystując pieniądze unijne - dodaje wójt.