- Bieżący rok obnażył wszystkie słabości tego systemu - mówi Kornel Pabiszczak z Wielkopolskiej Izby Rolniczej. - Monitoring jest prowadzony od kwietnia, zagrożenie suszą można ogłosić dopiero po 60 dniach. Tyle że tegoroczna zima była bardzo sucha, więc wiosna zaczęła się już z deficytem wody.
Kolejny problem monitoringu prowadzonego z Puław to zbyt mała liczba stacji meteorologicznych, z których IUNiG zbiera dane.
Wielkopolska Izba Rolnicza zwróciła się do wojewody z pismem, w którym postuluje, by komisje klęskowe mogły pracować także tam, gdzie rolnicy zgłaszają suszę, mimo że monitoring jej nie wykazuje. Odbyło się nawet spotkanie w tej sprawie z wicewojewodą Dorotą Kinal. Jednak jego wyniki rolników rozczarowały.
- Spodziewaliśmy się konkretów, a wyszliśmy z niczym - mówi Tadeusz Mieloch, szef powiatowych struktur WIR w Śremie. - Chcieliśmy się dowiedzieć, dlaczego w 120 gminach z blisko 230 w całej Wielkopolsce, ruszyły komisje szacujące straty rolników, a w pozostałych nie.
Tylko w połowie wielkopolskich gmin pracują zespoły oceniające straty z powodu suszy
Tomasz Stube, rzecznik wojewody wyjaśnia, że komisja jest jedna - i ta została powołana, w gminach zaś pracują zespoły oceniające straty.
- Mogą rozpocząć pracę w przypadku wystąpienia niekorzystnego zjawiska atmosferycznego na terenie gmin. Wcześniej wójt, burmistrz, czy prezydent, powinien powiadomić wojewodę o wystąpieniu suszy - przedstawia sytuację Tomasz Stube.
Z punktu widzenia rolników sprawa wygląda jednak trochę inaczej.
- Wojewoda stoi twardo na stanowisku, że ocena sytuacji przez te zespoły jest dokonywana jedynie pod kątem oceny przysługującej pomocy państwa, a o tej nie ma mowy, gdy Puławy suszy nie zauważyły - twierdzi Kornel Pabiszczak. - Jednak to przecież nie tylko o to chodzi. Wielu rolników, których dotknęła susza w ogóle nie chce z preferencyjnych kredytów korzystać. Chodzi im na przykład o rozłożenie na raty składek KRUS, czynszów dzierżawnych czy potwierdzenie, że nie mogą wywiązać się z umów kontraktacyjnych właśnie z powodu warunków atmosferycznych - podkreśla.
Na razie jednak nic nie wskazuje na to, by zespoły do oceny strat zaczęły pracę tam, gdzie według monitoringu IUNiG suszy nie ma, zaczęły pracę.
- Nie dostaliśmy na nasze pisma żadnej odpowiedzi. Sytuacja jest patowa - mówi Pabiszczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?