Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Jankowski: W Unii Leszno każdy żużlowiec może być liderem

Tomasz Sikorski
Trener Roman Jankowski z optymizmem patrzy w przyszłość
Trener Roman Jankowski z optymizmem patrzy w przyszłość Fot. Grzegorz Dembiński
Z Romanem Jankowskim, trenerem żużlowców Unii Leszno, rozmawia Tomasz Sikorski

Czego szkoleniowiec Unii Leszno może sobie życzyć w nowym, 2013 roku?
Roman Jankowski: - Chciałbym, aby drużyna przez całe rozgrywki ligowe jechała równo i na wysokim poziomie, bo tylko taka postawa może nam zapewnić miejsce w fazie play-off. Moim marzeniem jest również to, aby zawodników wreszcie przestały prześladować kontuzje. Mam nadzieję, że limit pecha wyczerpaliśmy już w dwóch poprzednich sezonach.

Jak Pan oceni nowych zawodników Unii, czyli Kennetha Bjerre, Fredika Lindgrena oraz Grzegorza Zengotę?
Roman Jankowski: - Każdy z nich jest dobrym i solidnym żużlowcem, który powinien dobrze czuć się w naszym zespole. Każdy z nich powinien także pomóc nam w walce o jak najwyższe cele, czyli o miejsce w czołowej czwórce. Wprawdzie żaden z nich nie jest, przynajmniej na razie, indywidualnym mistrzem świata, ale na pewno stać ich na skuteczną jazdę w lidze. Naszą siłą w tym sezonie powinien być zresztą równy skład, a nie pojedyncze gwiazdy. W Unii każdy z zawodników może być liderem zespołu.

To Pan zadecydował, że Przemysław Pawlicki będzie nowym kapitanem zespołu?
Roman Jankowski: - To nie była indywidualna decyzja ani moja, ani nikogo innego w klubie. Podjęliśmy ją wspólnie, w większym gronie.

W tym roku z ekstraligi spadną aż trzy drużyny. To dobry pomysł, by odchudzać Enea Ekstraligę?
Roman Jankowski: - Szczerze powiedziawszy wolałbym się nie wypowiadać na ten temat.

Ale chyba zgodzi się Pan z opinią, że najbliższy sezon dla wielu klubów będzie jednym z najtrudniejszych w ostatnich latach?
Roman Jankowski: - Ale też jednym z najbardziej ciekawych. Jestem przekonany, że sporo będzie się działo w lidze. Nikt przecież nie będzie chciał spaść. Wprawdzie na papierze kilka zespołów ma nieco słabsze składy od ekip z czołówki, ale to nie znaczy, że będą słabeuszami. W tym roku o każdy punkt będzie niesamowicie trudno. Wszyscy będą walczyć do ostatniego metra. To prawda, czeka nas bardzo trudny sezon, ale też niesłychanie emocjonujący.

Pana zawodnicy wznowili już treningi po sylwestrowych szaleństwach?
Roman Jankowski: - Oczywiście. W momencie, w którym rozmawiamy wracam z treningu. Pracujemy pięć razy w tygodniu. Dodatkowo w soboty zawodnicy mają zajęcia indywidualne. Można więc powiedzieć, że przygotowania do sezonu ruszyły pełną parą. 18 stycznia jedziemy na obóz do Szklarskiej Poręby, gdzie intensywność zajęć będzie jeszcze większa. W górach potrenujemy przez dziewięć dni. A potem wracamy do Leszna, gdzie ponownie będziemy pracować w hali oraz siłowni. Z czasem, jak tylko pozwoli na to pogoda, zawodnicy zaczną jeździć na motocyklach crossowych.

Ma już Pan zaplanowane mecze sparingowe przed sezonem?
Roman Jankowski: - Tak, ale z jednym rywalem nie jesteśmy jeszcze dogadani na sto procent, co do terminu tego sparingu. Póki co nie chciałbym więc zdradzać naszych planów. Wkrótce jednak poinformujemy, z kim, gdzie i kiedy wyjedziemy na tor.

Rozmawiał Tomasz Sikorski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski