Roman Polański pokaże Amerykanom Poznań... Krzysztofa Komedy [ZDJĘCIA]

"Rosemary’s Baby" z 1968 roku to pierwszy film Polańskiego nakręcony w Hollywood - i zarazem wielki, międzynarodowy sukces, uwieńczony Oscarem dla Ruth Gordon (za role drugoplanową) i nominacją za scenariusz dla polskiego twórcy. Gordon otrzymała też Złoty Glob, do którego w 1969 roku nominacją cieszyli się także Polański, Mia Farrow oraz - za muzykę - twórca ścieżki dźwiękowej Krzysztof Komeda.

Dla tego ostatniego byłby to wymarzony początek wspaniałej kariery, gdyby nie nieszczęśliwy wypadek, w wyniku którego urodzony w Poznaniu kompozytor zmarł 23 kwietnia 1969 roku. Klasę Komedy jednak doceniono i po jego śmierci - dość powiedzieć, że tylko jego słynna kołysanka z filmu Polańskiego doczekała się nowych wersji w wykonaniu ponad… 100 artystów. Stale też wznawiane są jego nagrania - "Głos Wielkopolski" opublikował m.in. odnalezione po latach w radiowych archiwach utwory z pierwszych prób zespołu artysty.

Dokument "Komeda Komeda" to jeszcze jeden dowód renesansu twórczości artysty. A przy tym dowód bardzo… wielkopolski.

- Najważniejsze w życiu każdego artysty są pierwsze lata, gdy kształtuje się jako człowiek i jako twórca. Znałam muzykę Komedy, ale nawet ja nie pamiętałam, że był tak silnie związany z Poznaniem -było dla mnie odkryciem. Stąd pomysł, żeby z historii Komedy wydobyć właśnie wątek wielkopolski, który jest prawie nieobecny w innych filmach - mówi reżyser Natasza Ziółkowska-Kurczuk.

Poszła ona zatem śladami Komedy w Poznaniu i Ostrowie Wielkopolskim, w czym pomógł jej autor scenariusza, profesor Marek Hendykowski z UAM. Animowane sekwencje stworzył słynny animator Piotr Dumała, który - jak mówi reżyser - "chciał spełnić swoje marzenia i zrobić film do którego muzykę stworzyłby Komeda". O kompozytorze opowiadają m.in. Andrzej Wajda, Michał Urbaniak, Jerzy Milian, Leszek Możdżer. I oczywiście Roman Polański.

- Spotkałam się z nim rok temu w Paryżu. Znalazł dla mnie czas niemal od razu. Byłam mile zaskoczona jego gotowością do współpracy i powiedziałam mu o tym. Polański powiedział: "Robię to dla mojego przyjaciela". Chce przywrócić Komedzie należną mu pozycję w Ameryce - mówi Natasza Ziółkowska-Kurczuk.

Wiosną 2012 roku, już po premierze, Polański odezwał się sam do producenta "Komedy Komedy". Tworzył właśnie reżyserską wersję "Rosemary’s Baby" z cyfrowo odświeżonym obrazem i nieskompresowaną monofoniczną ścieżką dźwiękową. Jako dodatek do edycji DVD i Blu Ray postanowił wykorzystać poznański film.

- Jego prośba była dla nas zaszczytem - mówi Leszek Bodzak z firmy Aurum Film. Trudno się dziwić: za jednym zamachem, bez żadnej festiwalowej promocji, skromny dokument zyskał dzięki temu dystrybucję w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, gdzie na początek ukaże się nowa edycja "Rosemary’s Baby".

- To fantastyczna wiadomość dla miłośników Komedy - mówi prof. Marek Hendrykowski.

Być może zresztą nie ostatnia. Na czele listy kinowych hitów w Polsce jest aktualnie fabularyzowany dokument "Jesteś bogiem" o raperze Magiku. Czy to oznacza, ze nadszedł dobry moment na muzyczne biografie?

- Mamy pomysł na fabularny film o Komedzie. Jest taka możliwość, temat mamy świetnie udokumentowany, historia jest także bardzo filmowa. Ale na razie to tylko możliwość - mówi Leszek Bodzak.

Na razie w Polsce "Komeda Komeda" wszedł do kin studyjnych - w Poznaniu można go aktualnie oglądać w kinoteatrze Apollo. Amerykanie muszą poczekać do Halloween, ale już mogą zamawiać zawierającą go nową edycję "Rosemary’s Baby" Polańskiego. Na stronie firmy Criterion Films krążek Blu Ray kosztuje 32, a DVD 24 dolary.