Nie o pasji rowerowej Jaśkowiaka chcę jednak pisać, a o ludziach blisko Jaśkowiaka pracujących i co rusz wymyślających jak się szefowi przypodobać w rowerowej kwestii. Kilka dni temu usłyszałem o rowerowych patrolach, które miasto mają sprzątać. Myślałem, że z krzesła spadnę, gdy padła też kwota, jaką miasto miasto chce przeznaczyć na tę fanaberię, bo inaczej tego nazwać nie można. Jestem wręcz przekonany, że w niedługim czasie padną propozycje w rowerem w roli głównej. Uwaga! Nie mam nic przeciwko rowerom, broń Boże.
Kilka pomysłów nawet przychodzi mi do głowy. Rowerowe kino. Ekran można rozpiąć na specjalnych teleskopowych tyczkach zamontowanych za siodełkiem. Do tego kierownice połączy półka na projektor, na przednich kołach głośniki. O dotację można starać się w Wydziale Kultury. Pomysł kolejny. Każdy poznaniak, który przejedzie dziennie na przykład 50 kilometrów dostanie 10 złotych, oczywiście dziennie. Potrzebna specjalna aplikacja w telefonie. Dotacja z Wydziału Sportu, może też z Wydziału Zdrowia. Jak 500 złotych ma zachęcić do rodzenia, to niech te 10 złotych zachęci do jeżdżenia.
Kibice Lecha ostatnio podpadli prezydentowi Jaśkowiakowi, ten chyba też podpadł kibicom. Złagodzić nastroje pomoże powołanie na Bułgarskiej sekcji piłki rowerowej. Starsi kibice zapewne pamiętają wyczyny czeskich braci Jana i Jindrzicha Pospiszilów. Aż się dziwię, że nikt na to jeszcze nie wpadł. Dofinansowanie zapewnione z Wydziału Sportu, może nawet z samego Gabinetu Prezydenta.
Ludzie! Do roboty!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?