Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerowa rewolucja w Poznaniu, czyli mniejszość w ataku

Marek Lubawiński
W Poznaniu trwa rowerowa rewolucja. I jak to zazwyczaj w rewolucjach bywa, jedna strona próbuje siłą narzucić swoje racje drugiej stronie. Oczywiście stroną teraz silniejszą są władze Poznania na czele z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem i jego zastępcą Maciejem Wudarskim. Wszystko wskazuje na to, i znów rewolucyjna zasada, ta strona silniejsza jest w mniejszości.

Takie przynajmniej można odnieść wrażenie śledząc dyskusję na temat rowerowej przyszłości Poznania. W piątek Maciej Wudarski na naszych łamach powiedział, że obecnie ruch rowerowy stanowi cztery procent całego ruchu w w mieście. Dla przykładu: Warszawa – 10 procent, Amsterdam – 25 procent, Kopenhaga – 50 procent. Wudarskiemu marzy się, aby za sześć lat w stolicy Wielkopolski ruch rowerowy stanowił 10 procent.

Zobacz też: Maciej Wudarski: Kaponiera byłaby nieskończona, gdyby mnie odwołano

I żeby dłużej nie trzymać w niepewności, i żeby ktoś nie powiedział, że nie nie mam zdania na ten temat, to od razu powiem, że akurat w tej kwestii kibicuję Jaśkowiakowi i Wudarskiemu, i pewnie jestem w mniejszości. Wydaje mi się, że prezydent Poznania i jego ludzie, choć w głównym zarysie rowerowych zmian w Poznaniu mają rację, popełniają grzech pychy, twierdząc, że wiedzą lepiej, nie próbują przekonać innych do swojej racji, co naturalnie budzi odruch sprzeciwu. Na szczęście jak w każdej regule są wyjątki, czego przykładem jest odstąpienie od pomysłu likwidacji na rzecz rowerzystów jednego pasa ruchu przy Grunwaldzkiej.

Kilka dni temu przywrócono ruch na Kaponierze. Czerwone pasy rowerowe kierowców aut po prostu wkurzają, delikatnie mówiąc. Wiele osób twierdzi, że na głównym poznańskim rondzie wypadek będzie gonił wypadek. Wszyscy jednak na początku musimy zachować nadzwyczajną czujność, dotyczy to w równej mierze kierowców i rowerzystów.

Kaponiera otwarta. Zobacz, jak wygląda

Rondo Kaponiera otwarte. Zobacz, jak wygląda

I na koniec jeszcze jedna sprawa. Cieszą nowe ścieżki rowerowe, ale w tej euforii wszyscy zapomnieli o tych starych. A te wymagają remontu, załatania dziur. Jak choćby ta wzdłuż Niestachowskiej, w okolicach ulicy Mazowieckiej. Tam jest po prostu niebezpiecznie. Takich miejsc jest dużo więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski