Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerzysta ukarany za kolizję z radiowozem. Czy na pewno zawinił?

Norbert Kowalski
Rowerzysta ukarany za kolizję z radiowozem. Czy na pewno zawinił?
Rowerzysta ukarany za kolizję z radiowozem. Czy na pewno zawinił? monitoring
Policjant odpowiedzialny za spowodowanie wypadku z rowerzystą? Tak twierdzi ojciec poszkodowanego chłopaka oraz niezależny biegły sądowy, choć policjanci stanowczo zaprzeczają takiej wersji zdarzeń.

Alan Jaśkowiak na długo zapamięta kolizję, w której uczestniczył 12 kwietnia ubiegłego roku w Środzie Wielkopolskiej. Około godz. 20 nastolatek jechał na rowerze chodnikiem przy ul. Kilińskiego. W tym samym czasie policyjny radiowóz wyjeżdżał z jednej z alejek w parku, który znajduje się między ul. Kościuszki i Św. Ducha. Kierowca skręcał w prawo, w ul. Kilińskiego, lecz nie zatrzymał się przed skrzyżowaniem i nie włączył kierunkowskazu. Radiowóz zderzył się z Alanem. Policjanci uznali rowerzystę za winnego i ukarali go mandatem w wysokości 50 zł. Ztaką decyzją nie zgadza się ojciec chłopaka, który walczy o wyjaśnienie sprawy.

Kto naprawdę zawinił?
Policja tłumaczy swoją decyzję tym, że Alan Jaśkowiak miał nie zastosować się do znaku zakazu
wjazdu na drodze jednokierunkowej. – Ponadto jechał po chodniku, mimo że zabraniają tego przepisy oraz po lewej stronie drogi, niezgodnie z obowiązującym kierunkiem ruchu – mówi Edyta Kwietniewska, rzecznik prasowy policji w Środzie Wlkp.

Chcieliśmy się jednak dowiedzieć, dlaczego policjanci wjechali do parku,w którym obowiązuje... zakaz poruszania się jakichkolwiek samochodów.

– Tuż przed zdarzeniem policjanci pełnili służbę patrolową w rejonie parku miejskiego. Przebywanie patrolu w tym rejonie było zgodne z wyznaczonymi zadaniami służbowymi – przekonuje Edyta Kwietniewska.

Nagranie z monitoringu przedstawiające zderzenie pokazaliśmy Jerzemu Hyżorkowi, biegłemu sądowemu i ekspertowi w dziedzinie rekonstrukcji wypadków. Ten nie ma wątpliwości, że winę za zdarzenie ponosi kierowca radiowozu.

– Radiowóz włączał się do ruchu, więc powinien zachować szczególną ostrożność. Ponadto wszystkie inne pojazdy, które tamtędy przejeżdżały miały pierwszeństwo. A kierowca radiowozu to zlekceważył – wyjaśnia Jerzy Hyżorek.

I dodaje: – Policjant powinien ponieść takie same konsekwencje jak każdy inny kierowca, czyli otrzymać mandat. Nawet jeśli rowerzysta jechał pod prąd, to w tym przypadku nie zmienia to obrazu całej sprawy i odpowiedzialność za to zdarzenie spoczywa na policji. Chłopak mógł dostać mandat jedynie za jazdę wbrew znakowi zakazu, ale nie za spowodowanie wypadku.

Ostatecznie kierowca radiowozu mandatu nie dostał.Policja uznała, że nie ponosi żadnej winy. Alan Jaśkowiak złożył za to do sądu wniosek o anulowanie mandatu. Z kolei jego ojciec powiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Komendanta Powiatowego Policji, jego zastępcę oraz naczelnika tamtejszej drogówki. Przekonuje w nim, że wszyscy wymienieni nie dopełnili swoich obowiązków.

Naprawa kością niezgody
Mandat to nie jedyne koszty, jakie może ponieść Alan Jaśkowiak. Policja chce również, by chłopak zapłacił też za naprawę radiowozu. Widać na nim cztery ślady, które rzekomo miały powstać w wyniku wypadku. Jerzy Hyżorek nie ma jednak wątpliwości, że nie pochodzą one z kolizji z rowerzystą.

– Te ślady mają kierunek powstania przeciwny do tego, z którego nadjeżdżał rowerzysta. To oznacza, że powstały od tyłu auta do przodu. Z kolei w przypadku zderzenia z jadącym z naprzeciwka rowerzystą te ślady powstałyby od przodu auta w kierunku tyłu pojazdu. Poza tym na rowerze nie ma elementów, które mogłyby spowodować takie szkody – wyjaśnia biegły sądowy.

I dodaje, że w takim przypadku obciążanie rowerzysty kosztami naprawy radiowozu jest całkowicie bezpodstawne.

Z kolei Tomasz Jaśkowiak zwraca uwagę, że oględziny pojazdu nie zostały zrobione od razu po wypadku tylko dopiero po jakimś czasie. – W takim razie jaką mam niby mieć pewność, że te ślady nie powstały już po tym zderzeniu? – pyta retorycznie.

– Czynności te niezbędne były do postępowania szkodowego w związku z czym uszkodzony w kolizji radiowóz poddano oględzinom na terenie komendy w Środzie Wlkp. – odpowiada E. Kwietniewska.

Sprawa nadal jest w toku. Zarówno postępowanie szkodowe, jak i kwestia anulowania mandatu, wciąż są niewyjaśnione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski