Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozczarowany biały personel traci cierpliwość i szykuje się do protestów

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Lekarze walczą o budżet na zdrowie w wysokości 6,8 proc. PKB
Lekarze walczą o budżet na zdrowie w wysokości 6,8 proc. PKB Andrzej Banas / Polska Press
W czerwcu w Warszawie mają manifestować lekarze, którzy domagają się większego budżetu na leczenie Polaków. Z akcją protestacyjną ruszają także fizjoterapeuci.

Demonstrację pod hasłem „Czas na zdrowie!” organizuje Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Medycy z całego kraju mają wyjść na ulice stolicy w sobotę 1 czerwca.

– Chcemy zwrócić uwagę opinii publicznej i wszystkich partii politycznych na sytuację pacjentów i na to, że ochrona zdrowia ciągle nie doczekała się potrzebnych zmian – mówi Damian Patecki z Porozumienia Rezydentów OZZL.

– Niski odsetek PKB przeznaczany na zdrowie powoduje, że system coraz bardziej się zadłuża. Już w tym momencie szpitale w całej Polsce mają blisko 13 mld zł długów. Można szacować, że co roku blisko miliard tracimy na opłacenie odsetek od tych zobowiązań. Dla porównania roczny budżet na chemioterapię wynosi 1,3 mld zł – dodaje.

POLSKA: 2800 zł2800 zł brutto - na tym poziomie uplasowała się mediana wynagrodzeń fizjoterapeutów w Polsce, czyli wartość dzieląca wszystkie dane na pół. W 2018 r. połowa absolwentów fizjoterapii uwzględnionych w Ogólnopolskim Badaniu Wynagrodzeń zarabiała powyżej 2800 zł, a połowa dostawała pensję poniżej tej wartości. Średnie wynagrodzenie fizjoterapeuty, obliczone wg metody stosowanej przez GUS, uplasowało się na poziomie 3224 zł.Źródło: "Raport płacowy Strefy Biznesu przygotowany w oparciu o Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń przeprowadzone przez Sedlak & Sedlak w 2018 roku."

Ile zarabia fizjoterapeuta? Porównaj zarobki fizjoterapeutów...

Lekarze wracają do protestów po ponad roku od momentu zawarcia porozumienia z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim. W dokumencie podpisanym w lutym ub. roku rezydenci zgodzili się na zakończenie akcji masowego ograniczania czasu swojej pracy w zamian m.in. za obietnicę przyspieszenia stopniowego wzrostu nakładów na ochronę zdrowia, tak by osiągnęły one poziom 6 proc. PKB w 2024 r.

W praktyce okazało się jednak, że budżet dla szpitali i poradni będzie rósł wolniej. W ustawie przygotowanej na mocy porozumienia zapisano bowiem, że do wyliczenia jego minimalnego poziomu na dany rok jest wykorzystywana nie prognoza PKB – tak jak ma to miejsce w przypadku wydatków na obronność – ale jego realny poziom sprzed dwóch lat. Jak oszacowała Naczelna Izba Lekarska, taki zabieg tylko w 2018 r. uszczuplił pulę przeznaczaną na ochronę zdrowia o ok. 10 mld zł.

Resort zdrowia tłumaczy, że zasady wyliczania minimalnego budżetu na zdrowie były znane od początku i nie uległy zmianie. Medycy czują się jednak oszukani. Domagają się nie tylko szybszego dosypywania pieniędzy do systemu ochrony zdrowia, ale wracają także do swojego pierwotnego postulatu – przeznaczania 6,8 proc. PKB na ten cel.

– Chcemy przypomnieć, że to bezpieczne minimum, do którego powinniśmy dążyć. Mamy wzrost gospodarczy, wpływy do budżetu rosną, powinniśmy więc wykorzystać ten moment – mówi Patecki.

Zdaniem lekarzy na reanimację szpitali i poradni można wykorzystać m.in. pieniądze przewidziane na tzw. „piątkę Kaczyńskiego”, czyli zestaw obietnic wyborczych przygotowanych przez Prawo i Sprawiedliwość przed zbliżającymi się wyborami europejskimi i parlamentarnymi. Z badania ankietowego przeprowadzonego na zlecenie OZZL wynika, że podobnie uważa zdecydowana większość Polaków. Finansowanie z budżetu państwa likwidacji kolejek po pomoc medyków za istotne uznało aż 82 proc. zapytanych, opłacanie programu 500 plus na pierwsze dziecko jedynie 33 proc.

Organizatorzy czerwcowej manifestacji ostrzegają, że jeśli ich postulaty pozostaną bez odpowiedzi, lekarze mogą wrócić do masowego ograniczania czasu swojej pracy, co po raz kolejny mocno utrudni funkcjonowanie szpitali.

Cierpliwość tracą także inne grupy personelu zatrudnianego w lecznicach. Dziś swoją akcję rozpoczynają fizjoterapeuci rozczarowani brakiem podwyżek, które obiecał im minister Szumowski. Domagają się oni wzrostu wypłat o 1,6 tys. zł, a w ramach protestu zamierzają m.in. masowo oddawać krew i skrupulatnie wykonywać obowiązki, nie wykluczają także głodówki. Wyjątkowo napięte nastroje panują również wśród nisko wynagradzanych diagnostów laboratoryjnych czy pracodawców ze szpitali powiatowych, których długi rosną w rekordowym tempie.

Wielkie inwestycje w małopolskich szpitalach. Zobacz, jak zm...

WIDEO: Rozmowa z Grzegorzem Lipcem, posłem PO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rozczarowany biały personel traci cierpliwość i szykuje się do protestów - Dziennik Polski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski