Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozliczamy system PEKA: Wyższe wpływy z biletów, ale nie wiadomo czy więcej pasażerów

Marcin Idczak
Bogusław Bajoński, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu
Bogusław Bajoński, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu Grzegorz Dembiński
Spada liczba sprzedawanych w Poznaniu biletów papierowych, ale i tak to one wciąż przynoszą miastu największe przychody.

– Wyprodukowaliśmy już 300- tysięczną kartę PEKA, a każdego dnia przyjmujemy po 800 wniosków o jej wydanie – mówi Ryszard Grobelny, prezydent Poznania (użytkowników PEKI jest o kilkadziesiąt tysięcy mniej - red.).

On i Bogusław Bajoński, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego po trzech miesiącach od wprowadzenia nowego systemu płacenia za komunikację mogli pochwalić się sprzedażą biletów.

Czytaj też: PEKA: Nadejdzie czas, że będziemy z niej dumni

– Od początku lipca kupuje je coraz więcej osób – mówi Ryszard Grobelny. Według przedstawionych przez niego danych pasażerowie kupili elektroniczne bilety okresowe za kwotę 19 mln 717 tys. zł (wzrost w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku o 6 procent) oraz wykonali doładowań tPortmonetki na sumę 3 mln 854 tys. zł.
Jednak i tak wciąż największe dochody przynoszą bilety papierowe, chociaż już mniejsze niż przed rokiem. Kupiono ich za kwotę 18 mln 279 tys. zł (spadek o 773 tys. zł). – Wśród nich najczęściej wybierane są te 10-minutowe – zaznacza Bogusław Bajoński.
Największy wzrost sprzedaży biletów nastąpił w lipcu (o 16 procent w porównaniu do lipca 2013). Kupiono ich łącznie za 14 mln 213 tys. zł. W sierpniu natomiast za 12 mln 352 tys. zł (więcej o 12 procent niż w tym samym miesiącu rok wcześniej). We wrześniu było to 14 mln 512 tys. zł (wzrost o 6 procent).

Czytaj też: Rozliczamy siedem lat (nieudolnych) przygotowań do wprowadzenia PEKA

Dużym zainteresowaniem cieszy się Bilet Metropolitalny (mieszkańców Poznania i płacących w nim podatki lub jednej z okolicznych gmin mających podpisane porozumienie z ZTM uprawnia do zakupu sieciówki na 30 dni za 99 zł. Inni muszą wydać na nią 115 zł). O jego wydanie złożono już 75 tysięcy wniosków.

– Trzeba pamiętać, że na jednym mogło być wpisanych więcej ludzi, czyli z pewnością korzysta z niego ponad 75 tysięcy pasażerów – zaznacza Ryszard Grobelny.

Jednak wciąż nie wiadomo, czy wpływy są większe, gdyż ceny biletów miesięcznych (dla tych, którzy nie mają Biletu Metropolitalnego), liniówek i jednorazowych są wyższe, czy też tramwajami i autobusami jeździ coraz więcej osób.

– Nie mamy jeszcze dokładnych danych na ten temat– stwierdza Ryszard Grobelny. Natomiast według Bogusława Bajońskiego wpływy z biletów są jednak trochę wyższe niż zakładano przed wprowadzeniem systemu PEKA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rozliczamy system PEKA: Wyższe wpływy z biletów, ale nie wiadomo czy więcej pasażerów - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski