Pive przez miesiące zabazgrał pół miasta. Na ścianach, bramach, czy szybach tramwajowych zostawiał swoje podpisy, czyli tagi. Wpadł w ręce policji miesiąc temu. Poznaniacy spodziewali się szybkiego postawienia go przed sądem, ale... nic nie wskazuje, by miało się tak stać.
Czytaj także:
Poznań: Pive w Lublinie? - To nie ja pisałem - mówi tager
- Przez cały czas pracujemy nad tą sprawą - mówi Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Marek S. wskazuje miejsca, w których zostawiał tagi, a my dokumentujemy jego poczynania. Później kontaktujemy się z właścicielami zniszczonych kamienic. Mówimy im o ujęciu podejrzanego. Jeśli zgłaszają oficjalnie żądanie ścigania go za uszkodzenie mienia, szacowane są straty.
Jak długo może potrwać weryfikacja zeznań Marka S.?
- Przy tej liczbie wybryków nikt nie chce podawać nawet przybliżonych terminów - mówi Iwona Liszczyńska.
Kryminalni, po zatrzymaniu Pive, mówili o ponad stu miejscach, które wskazał, mówiąc, że tam zostawiał swoje podpisy.
- Także my analizujemy zebrane dotąd materiały - mówi Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Na razie Markowi S. zarzuciliśmy zniszczenie mienia o wartości 300 zł, ale podejrzany cały czas składa wyjaśnienia.
W tym roku na Pive poskarżyli się właściciele wildeckich kamienic. W 2011 roku o stratach zaalarmowało MPK - tagi Pive pojawiły się na 130 tramwajach, a straty oszacowano na 200 tys. zł. Śledztwo zostało wtedy umorzone, bo nie udało się namierzyć sprawcy. Teraz śledczy sprawdzają, czy to na pewno Marek S. był wandalem. Przesłuchują go, sprawdzają, czy ktoś inny nie zostawił podobnego podpisu itp. Bo zdaniem policjantów, Pive używał m.in. specjalnego flamastra, prawdopodobnie z zawartością kwasu.
Jeśli Markowi S. uda się udowodnić niszczenie mienia, może mu grozić do 5 lat wiezienia. Sąd może mu także nakazać naprawienie szkód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?