Tymczasem w przypadku właściciela 10 hektarów gruntu na Marcelinie, ktoś zdaje się tego nie dostrzegać. Jestem pewien, że za grunt, który kupił kilkanaście lat temu zapłacił krocie. Tymczasem okazało się, że przetnie go trasa, która uniemożliwi normalne korzystanie z działki i sprawi, że teren stanie się niemal bezwartościowy.
Miasto twierdzi, że nic się nie zmieni, bo przeznaczenie gruntu pozostaje takie samo. Mi się jednak wydaje, że kawałek lasu z kilkudziesięciometrową drogą w środku będzie inny niż dotychczas. To co wydaje się najdziwniejsze, to postawa miasta, które zamiast w takich sytuacjach szukać kompromisu kategorycznie odmawia. I automatycznie samemu prosi się o proces, który może okazać się fatalny w skutkach.
PRZECZYTAJ KOMENTOWANY ARTYKUŁ:
Poznań: Sąd zmusi miasto, by kupiło kawałek Lasku Marcelińskiego za 196 mln złotych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?