Rozmiar 75 B nie istnieje czyli wszystko co o staniku wiedzieć należy

Bardotka, balkonetka, push-up, soft - od dostępnych na rynku rodzajów staników może zakręcić się w głowie. Jeśli nie czujemy się pewnie w bieliźnianym świecie, najlepiej dobierać staniki z pomocą specjalistki od biustu i biustonoszy, czyli brafitterki.

Sklepy zazwyczaj oferują możliwość indywidualnego dopasowania bielizny za darmo. W końcu każdy biust jest inny. W niepamięć odeszły czasy, kiedy obowiązującym rozmiarem było 75 B. Dzięki popularności brafittingu, stanikowy alfabet, który dotychczas kończył się na miseczce E, wydłużył do literki O! Brytyjscy producenci bielizny pomyśleli o kobietach, które mają większy biust, a są bardzo szczupłe - w sklepach znajdziemy nawet biustonosze w rozmiarze 60 K!

Czasem warto sobie przypomnieć, że słynne 75 B... nie istnieje. Przynajmniej nie tak często, jak się nam wydaje

- Zawsze miałam kłopot z dobraniem stanika - opowiada Kinga, 25-letnia studentka. - Mam duży biust, ale jestem szczupła. Pamiętam jeszcze, jak wstydziłam się swoich piersi, bo wylewały się zza małego stanika. Ciążyły mi, nie trzymały się na swoim miejscu i czasem nawet przeszkadzały w chodzeniu. Byłam wiecznie zgarbiona. Nosiłam rozmiar 90 DD, teraz noszę 60 K i w końcu zaczęłam być dumna z biustu. Kiedyś kupowałam staniki za 20-30 zł, ale właściwie co miesiąc musiałam je zmieniać. Teraz kupuję 2-3 w ciągu roku. Dobry stanik można kupić już za 100 złotych. Ta inwestycja się jednak opłaca - dodaje.

Mimo rosnącej popularności brafittingu nadal część z pań nie zna rozmiaru swego biustu i polega na dobieraniu biustonosza za pomocą tabelki. Długo twierdzono, że rozmiar stanika jest różnicą między obwodem piersi, a szerokością pod biustem. Dzisiaj odchodzi się od tej metody i traktuje kobiety indywidualnie.

- Ponad 90 proc. kobiet, które do nas przychodzą, nosi źle dobrane staniki - wyjaśnia Olga Szymkowiak, brafitterka. - Proszą o rozmiar 75 B, a wychodzą z 60 G. Jednak to nie tylko kwestia wiedzy. Czasem jest po prostu tak, że panie wolą kupić stanik w zwykłym sklepie czy na rynku, często bez mierzenia - przecież znają swój rozmiar. A ten niestety zależny jest często od kroju biustonosza i producenta! Inaczej biust układa się w bardotce, a inaczej w miękkim staniku. Biustonosz trzeba zmierzyć, nawet jeśli wydaje nam się, że znamy swój rozmiar - podkreśla.

Olga zajmuje się dobieraniem biustonoszy od czterech lat. Brafitterka tłumaczy, że bardzo łatwo zauważyć, kiedy kobieta ma źle dobrany stanik. Za duży obwód ucieka do góry, nie trzymając tym samym biustu na jego miejscu, za mała miseczka powoduje powstawanie wałków pod pachami i "bułeczek" nad biustonoszem.

- Zdarza się, że klientki nie wierzą, że mają szczupłą talię i płaski brzuch, zasłaniane do tej pory przez biust, który w źle dopasowanej bieliźnie "uciekał" tam, gdzie nie powinien. Biustonosz, który trzyma piersi w ryzach, optycznie wyszczupli całą sylwetkę - tłumaczy.

Dopasowany stanik wyeksponuje biust. Niezależnie od rozmiaru będzie kuszący

Ale żeby do tego doszło, trzeba przełamać wstyd przed pokazaniem ciała obcej osobie. Brafitterki są jak lekarze i nie należy przed nimi uciekać. Ekspertki wchodzą do przymierzalni po to, żeby nam pomóc. Widziały już wiele biustów, w końcu to ich praca.

- Klientki często nie wierzą, że ich biust może wyglądać ponętnie i seksownie. Starsze panie zachwycają się bogactwem kolorów, w jakich produkowane są biustonosze w dużych rozmiarach. Są przyzwyczajone, że zawsze były tylko trzy kolory czarny, biały i cielisty. Teraz w przymierzalniach szaleją z kolorami - komentuje brafit-terka.

Przy dobieraniu stanika szczególną uwagę powinnyśmy zwrócić na to, żeby obwód nie "uciekał" do góry. Ważne są też ramiączka - dużo wygodniejsze, dla każdego biustu, będą szersze naramki, które nie będą uciskały skóry. Stanik nie powinien uciskać piersi, spłaszczać ich ani tworzyć tzw. bułeczek - wypukłości - wtedy trzeba pomyśleć o większej miseczce.

Przymierzając stanik, należy się pochylić, a następnie ręką wgarnąć skórę, czyli biust z pach i pleców do miseczki.

Kobiety z małym biustem często szukają staników push-up, mając nadzieję na optyczne powiększenie piersi. Jak przekonuje Olga Szymkowiak, push-up ma za zadanie wypełnić biust, a nie podnieść i powiększyć. Nieumiejętnie dobranym push-upem można zrobić sobie jedynie wizerunkową krzywdę. Brafitterka podpowiada także, że staników nie powinno się wrzucać do pralki. Nawet na najdelikatniejszy program!

- Staniki wykonane są z niezwykle czułych tkanin, najlepiej prać je ręcznie- zaleca. - Wtedy będą trzymały swój kształt i wspaniały kolor.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!