Podjęła Pani decyzję o tym, aby nie szczepić swoich dzieci. Dlaczego?
Kiedy urodził się Ernest w pierwszych dniach swojego życia dostał obowiązkowe szczepionki. I zaraz po tym zaczęły się problemy. Syn miał bardzo poważną reakcję alergiczną. Jego skóra była w strasznym stanie. Lekarka, która się nim opiekowała, zasugerowała nam, że może być to spowodowane właśnie szczepionkami. Podjęliśmy zatem decyzję, że na jakiś czas wstrzymamy się ze szczepieniem. Jego skóra się poprawiła. Być może nie tylko to było przyczyną poprawy, ale nie chcieliśmy ryzykować i kiedy na świat przyszła Zuzia wiedzieliśmy, że w pierwszych latach życia nie będziemy jej szczepić.
CZYTAJ TEŻ:
SZCZEPIENIA DZIECI: JESTEŚ ZA CZY PRZECIW? SONDA!
Czyli nie wyklucza Pani szczepień, a jedynie odracza je w czasie?
Niektóre szczepionki wykluczam, a niekóre rzeczywiście, chcemy podać dzieciom później.
Nie boi się Pani ryzyka?
Oczywiście, że się boję. Boję się polio i tężca. Na te dwie choroby na pewno Zuzia i Ernest będą szczepieni. Jesteśmy w stałym kontakcie z pediatrą. Nasze dezycje omawiamy z nią bardzo szczegółowo. Niektóre szczepionki chcemy im podać jak już osiągną dojrzałość. Na przykład myślimy o szczepionce przeciwko rożyczce i śwince. Ale odra nie jest już przez nas rozważana. Tak samo jak ospa. W ubiegłym roku przeszli ją oboje. Zuzia miała wtedy pół roku. Nie było żadnych powikłań, wszystkie objawy były książkowe, zastosowaliśmy odpowienie leczenie. Po dwóch tygodniach dzieciaki wróciły do zdrowia.
Rozmawiała: Alicja Lehmann
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?