Rekordzistą-triumfatorem jest jednak Piotr Reiss, który aż pięć razy zdobywał cenne trofeum. W tym roku też się może o nie ubiegać, ale już nie jako lechita, tylko warciarz...
Po ubiegłorocznych zmianach w formule plebiscytu (zamiast wyboru piłkarzy w poszczególnych formacjach nagradzamy najlepszych zawodników I, II i III ligi) postanowiliśmy być jej wierni. Tym bardziej że wyróżnienia dla graczy niższych klas spotykały się z dobrym przyjęciem w całym środowisku piłkarskim.
Jeden z ostatnich laureatów, Tomasz Mikołajczak, pół roku po gali w hotelu Andersia koszulkę Nielby Wągrowiec zamienił na trykot Lecha Poznań. Można powiedzieć, że jego plebiscytowe zwycięstwo okazało się pierwszym krokiem ku wielkiej piłce. - Nie ukrywam, że był to dla mnie wzruszający moment. Miałem możliwość zobaczenia zawodników z wyższej półki i oswojenia się z atmosferą ekstraklasy - przyznał snajper Kolejorza.
Wciąż czeka on na pierwszą bramkę w barwach Lecha. - Na Wielkim Balu Piłkarza po cichu liczyłem, że trafię do lepszego klubu, ale nie byłem pewien, że akurat na Bułgarską. Różnica między ekstraklasą a II ligą jest kolosalna. W moim obecnym zespole bardziej się liczy siła i technika. Może gdybym miał już na koncie choć jednego gola, to moje przenosiny w nową rzeczywistość byłyby bardziej łagodne - zasugerował 22-letni napastnik.
Nie ma on jednak wątpliwości, że warto doceniać piłkarzy II ligi i warto w tej klasie szukać kandydatów do gry w ekstraklasie. - Latem Nielba straciła nie tylko mnie, ale również Romana Maciejaka. Wydawało się, że będzie trudno nas zastąpić. Tymczasem Rafał Leśniewski ma na koncie po rundzie jesiennej 12 bramek, czyli dokładnie tyle, co jak rok temu. Spodziewałem się, że będzie skuteczny, ale nie że aż tak bardzo. Widziałem też w akcji innego wielkopolskiego drugoligowca, a mianowicie Jarotę Jarocin. Nie dziwię się, że są wyżej w tabeli od Nielby, bo piłkarsko prezentują się w tym sezonie bardzo dobrze - zakończył Mikołajczak.
Inny laureat poprzedniej edycji plebiscytu Łukasz Lebioda z Unii Swarzędz latem nie przeszedł do bardziej znanego klubu, bo leczył kontuzję, ale późną jesienią walnie przyczynił się do rozkręcenia unistów w rozgrywkach III ligi i od kilku dni może rozważać ofertę przejścia do pierwszoligowej Wisły Płock. - Według mnie polska liga jest specyficzna. W ekstraklasie czasami grają zawodnicy, którzy są gorsi od tych z IV ligi. U nas liczą się znajomości i siła przebicia menedżerów. Prawdziwy skauting i umiejętności są na drugim planie - przekonywał pomocnik Unii.
Trudno mu się dziwić, bo jego doświadczenia z piłki młodzieżowej same budują wizerunek naszej piłki. - Kiedyś grałem w reprezentacji do lat 18. Miałem dostać powołanie na finały ME, ale w ostatniej chwili Michał Globisz na moje miejsce powołał zawodnika z Górnika Zabrze. Na turnieju zagrał on 43 minuty. Jego występ przeszedł bez większego echa, delikatnie mówiąc. Świat się dla mnie nie zawalił, ale zrozumiałem wtedy, co jest ważne w... świecie futbolu - dodał rozgoryczony 22-latek.
W szeregu laureatów rok temu stanął więc bez kompleksów i ma nadzieję, że tym razem zrobi to ktoś inny. - Nie wiem, kto wygra. Wiem, że w tabeli prowadzi Polonia Redos Nowy Tomyśl, która w meczu z nami wypadła jednak bardzo przeciętnie. Tak samo jak jej supersnajper Dymitrij Koszakow. Z drugiej strony jego strzelecki dorobek zasługuje na wielkie uznanie - podkreślił Lebioda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
