Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozwój kobiecej drużyny Bukowsko-Dopiewskiego Klubu Piłki Ręcznej. Łączy ich pasja do sportu i walka do ostatniego gwizdka

Maciej Szymkowiak
Maciej Szymkowiak
Gra w zespole uczy dyscypliny i wartości koleżeńskich. Trenerzy chcą złożyć kolektyw, który sportowo „pójdzie za sobą w ogień”. Dlatego też na dwadzieścia zawodniczek (dwanaście seniorek i osiem juniorek), tylko dwie nie są z terenu gminy Buk i Dopiewa, a dojeżdżają z Poznania i Obornik. Osobom spoza tych terenów gminnych bardzo trudno przedostać się do Bukowsko-Dopiewskiego KPR, który stawia na swoje wychowanki.
Gra w zespole uczy dyscypliny i wartości koleżeńskich. Trenerzy chcą złożyć kolektyw, który sportowo „pójdzie za sobą w ogień”. Dlatego też na dwadzieścia zawodniczek (dwanaście seniorek i osiem juniorek), tylko dwie nie są z terenu gminy Buk i Dopiewa, a dojeżdżają z Poznania i Obornik. Osobom spoza tych terenów gminnych bardzo trudno przedostać się do Bukowsko-Dopiewskiego KPR, który stawia na swoje wychowanki. Robert Woźniak
Klub istnieje dopiero od 2020 roku, a już zaliczył awans do zaplecza PGNiG Superligi. Kobiecy zespół Bukowsko-Dopiewskiego Klubu Sportowego Piłki Ręcznej zajmuje miejsce w środku tabeli I ligi, udowadniając, że jest trudnym rywalem. Gdzie tkwi źródło sukcesu? Przede wszystkim we wzajemnym szacunku i relacjach w drużynie.. Czy dzięki pozytywnej energii dziewczyny zameldują się w ekstraklasie?

Pomysł na stworzenie Bukowsko-Dopiewskiego Klubu Piłki Ręcznej powstał, jak przekonuje Marcin Napierała, dyrektor Gminnego Ośrodku Sportu i Rekreacji w Dopiewie w wyniku domówienia się dwóch gmin i wspólnego sfinansowania jednej drużyny. Dotąd w Dopiewie grał uczniowski klub UKS Pantery Dopiewo, który zaczął też szkolić seniorki. W ich zespole występowały, wówczas wychowanki z UKS Bukowia Buk, klubu z gminy Buk. Wójtowie zauważyli możliwość współpracy gmin i wpadli na pomysł, aby w Związku Piłki Ręcznej w Polsce mieć wspólny projekt, jakim stał się Bukowsko-Dopiewski Klub Piłki Ręcznej, obejmujący zespół juniorek i seniorek. Dlatego teraz w UKS Pantery Dopiewo i w Bukowia Buk grają dziewczyny do ostatniej klasy szkoły podstawowej, a później najlepsze z nich, które chcą kontynuować swoją sportową przygodę, przenoszą się do Bukowsko-Dopiewskiego KPR.

Zobacz też: Wypowiedzi trenera i piłkarek klub Bukowsko-Dopiewski KPR

od 16 lat

Zespół jest jak rodzina

Zespół mecze rozgrywa zarówno w Dopiewie, jak i w Buku. Ma to na celu zwiększenie zażyłości między zawodniczkami obydwu gmin. Jak przekonuje trener Paweł Wolny, w zespole jest, jak w rodzinie, a to dlatego, że dziewczyny dorastają ze sobą i wspólnie osiągają sukcesy.

To dla mnie ważne i zarazem motywujące, że w tak licznej grupie, wiele dziewczyn ze sobą świetnie współpracuje. Często są to prawdziwe relacje koleżeńskie, a także przyjaźnie kilkuletnie, więc na pewno jest to dla mnie, jako trenera budujące

– mówi Paweł Wolny.

Paweł Wolny zaczynał jako trener UKS Pantery Dopiewo, gdzie trenowane są najmłodsze dziewczyny. Trenerzy czekają do momentu przejścia dziewczyn z podstawówki do liceum, a wtedy szczypiornistki z Buku i Dopiewa łączą się, i tworzą wspólny zespół. Spowodowane jest to m.in. chęcią rozwoju zawodniczek nie tylko pod względem sportowym, ale też uczniowskim – bez dobrych wyników w szkole, zdobywanych konsekwentną nauką, trudno później o odpowiednie wyniki w świecie sportu.

Jest to taki okres, czyli przejście ze szkoły podstawowej do liceum, który jest bardzo ważny dla dziewczyn. Szkoła jest jednak priorytetem

– dodaje trener.

Jego słowom wtórują zawodniczki, które przecież są w wieku pierwszych domówek i 18-stek, a to oznacza imprezy do białego rana, zakrapiane alkoholem. Jednak jak mówią, to rywalizacja o pierwszy skład, o wyniki i dalsze sukcesy często motywuje, żeby nie raz odmówić koleżankom i zrezygnować z imprezy. Poza tym trzeba szczególnie się wysilić, ponieważ na zakończenie nastoletniego okresu życia przypada konieczność zdania egzaminu dojrzałości, jakim jest matura. Na pytanie o pierwszy priorytet: trening czy nauka odpowiadają: To musiało iść równolegle, czyli musiały być „piątki” w szkole i obecność na każdym treningu.

W świecie sportu panuje zasada, że na boisku trzeba się kochać, a poza nim, nie trzeba się nawet lubić. Zdaje się, że w klubie Bukowsko-Dopiewskim ta reguła nie obowiązuje, ponieważ kontakty zarówno na, jak i poza halą sportową są dobre.

Myślę, że mamy zgrany zespół. Nie dość, że na treningach panuje dobra atmosfera, to tak samo jest przed i po meczach. Jest to bardzo ważne i nam się po prostu udaje. Wszystkie darzymy się dużą sympatią

– mówi rozgrywająca klubu, Joanna Korytowska.

W zespole, który złożony jest z kilku trenerów i całej kadry zawodniczek, czyli ponad 20 osób, nie jest możliwe, aby każdy za sobą przepadał, jednak w relacji dziewczyn jest rzecz podstawowa, czyli wzajemny szacunek. Jedne piłkarki lubią siebie bardziej, drugie mniej, ale w czasie treningu i meczu, nie da się poznać, kto się darzy większą lub mniejszą zażyłością. Wszyscy grają do jednej bramki.

Systematyczna praca i dojście do I ligi

Szkolenie odbywa się już od najmłodszych dzieci, czyli nawet od pierwszych klas szkoły podstawowej tj. roczników 2014-2015. Pierwsze sześć lat dziewczyny spędzają w lokalnym klubie „Panter” lub „Bukowi”. Treningi i „wyłapywanie talentów” odbywa się w czterech miejscowościach: Skórzewie, Dąbrówce, Dopiewie i Konarzewie – przedstawiciele dopiewskiego klubu starają się od podstaw zbudować piramidę prężnego ośrodka szkoleniowego. Tak samo działają przedstawiciele z Buku.

W obecnym sezonie 2021/2022 klub znajduje się w I lidze kobiet i w gr. A zajmuje 6. miejsce na 11. Środek tabeli, jak na beniaminek, czyli drużynę, która dopiero dostała się do wyższej ligi rozgrywkowej, należy uznać za sukces i dobrze wykonaną pracę.

Jako beniaminek przed sezonem nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, ale jak powszechnie wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia i gdzieś ten dobry start nas mocno rozochocił. Trochę szkoda zgubionych punktów, bo te 3 trzy spotkania, które przegrałyśmy [po rozmowie klub zmierzył się z SPR Pogoń Szczecin i przegrał 28-24, zaliczając czwartą porażkę – przyp. red.] w naszym odczuciu były do wygrania, ale popełniliśmy za dużo błędów

– mówi bramkarka, Ola Przebierała.

Przed zespołem kolejne dwa trudne spotkania z: MKS PR Urbis Gniezno i Samborem Tczew, czyli zespołami z góry tabeli. Konfrontacja ze statystycznie silniejszym rywalem, nie demotywuje dziewczyn, a wręcz odwrotnie, motywuje je do większej pracy w czasie treningów. 15 lat temu, gdy trener Paweł Wolny zaczynał przygodę z UKS Panterami Dopiewo, był sam. Teraz w sztabie trenerskim jest łącznie 7 trenerów: w tym od motoryki, od wytrzymałości, od bramkarek i 2 trenerów grup juniorskich, co pokazuje chęć udoskonalenia zespołu. Trener od wytrzymałości przyznał, że rok temu było znacznie gorzej, jeśli chodzi o kondycję zawodniczek, ale poprawiło się to w tym sezonie.

Mamy coraz więcej siły i chęci. Chcemy, jak najwięcej tych meczów wygrywać. Myślę, że podczas treningu dajemy z siebie wszystko i efekt będzie widać w najbliższych spotkaniach

– mówi rozgrywająca klubu.

Pytam zawodniczki o ich inspiracje ze świata sportu i padają nazwiska „najlepszych z największych”: Kristina Kristiansen, duńska szczypiornistka, Cristiano Ronaldo, bo „jest pracusiem”, Michael Jordan, który „nie poddawał się mimo porażek”, czy też Leo Messi, który „nie miał łatwego startu” – przekonują dziewczyny. Dążąc do perfekcji w sporcie, warto wzorować się na tych najwybitniejszych.

Łączenie pracy, nauki i treningów

Aktualnie studiuję kierunek „Finanse i rachunkowość”. Treningi i uczelnię jest dosyć trudno połączyć. Zwłaszcza, jak chce się wszystko robić na 100 proc., ale to też kwestia przyzwyczajenia, ponieważ od zawsze łączymy naukę ze sportem. Trzeba po prostu znaleźć złoty środek w tym wszystkim

– informuje Joanna Korytowska.

W zespole seniorek znajdują się dziewczyny w różnym wieku. Najmłodsze mają teraz 18 lat, najstarsza 26 lat. Dla wielu nadszedł już moment wyboru studiów lub nawet podjęcia pracy zawodowej. Jedna z nich zajmuje się architekturą i przyznaje, że połączenie tych dwóch światów, wymaga dużej dawki samozorganizowania i samodyscypliny. Dwanaście zawodniczek jest też zakontraktowanych, dostają więc swoje pierwsze, sportowe wynagrodzenie.

Lech Poznań zwykle nie myli się z wyborem rozgrywającego i od lat ma na tej pozycji jakościowego zawodnika, który potrafi świetnie dyrygować grą ofensywną całego zespołu. Joao Amaral od początku obecnego sezonu jest w niesamowitej formie i ma wyraźny wpływ na grę Kolejorza. Jego statystyki w PKO BP Ekstraklasie (13 meczów, 5 bramek i 5 asyst) utwierdzają, że Portugalczyk już teraz jest realnym wzmocnieniem Kolejorza w kontekście walki o mistrzostwo Polski. Tak piorunującego startu sezonu nie zanotował żaden z ofensywnych pomocników niebiesko-białych od czasów Semira Stilicia. To pozwala zastanowić się, czy 30-latek jest już lepszy od Bośniaka i czy jest również najlepszą "dziesiątką" w Lechu na przełomie ostatnich dwóch dekad? W oparciu o portal Transfermarkt, porównaliśmy wszystkich zawodników, którzy grali na tej pozycji w Kolejorzu w XXI wieku.Zobacz zestawienie najlepszych ofensywnych pomocników Lecha Poznań w XXI wieku -------->

Lech Poznań znów trafił w "dziesiątkę". Czy Joao Amaral jest...

Mamy podpisane kontrakty. Cztery razy w tygodniu trzeba brać udział w treningach, a do tego są dalekie wyjazdy np. do Tczewa, Kwidzyna, co zajmuje cały dzień. Dlatego staramy się weprzeć dziewczyny niewielkimi kwotami, aby czuły się pewniej

– mówi Paweł Wolny.

Gra w zespole uczy dyscypliny i wartości koleżeńskich. Trenerzy chcą złożyć kolektyw, który sportowo „pójdzie za sobą w ogień”. Dlatego też na dwadzieścia zawodniczek (dwanaście seniorek i osiem juniorek), tylko dwie nie są z terenu gminy Buk i Dopiewa, a dojeżdżają z Poznania i Obornik. Osobom spoza tych terenów gminnych bardzo trudno przedostać się do Bukowsko-Dopiewskiego KPR, który stawia na swoje wychowanki.

Ostatnio klub pożegnały dwie świetne bramkarki. Jedna odeszła do klubu z Ekstraklasy, czyli do zespołu z wyższej klasy rozrywkowej. Paweł Wolny dodaje, że rozumie taką decyzję, chociaż jest ona bolesna. Druga przeniosła się do lokalnego rywala MKS PR Urbis Gniezno (obecny lider tabeli), który ma zadatki, żeby już w tym sezonie awansować. Mimo tego przedstawiciele robią wszystko, aby zatrzymać swoje zawodniczki, a luki uzupełnić.

Chcemy stworzyć takie warunki, żeby dziewczyny nie musiały odchodzić do innych klubów. Jeszcze niedawno tak było, że po szkole podstawowej trudno było w tym regionie pograć. Staramy się rozwijać, współpracować z nowymi trenerami od przygotowania motorycznego, wytrzymałościowego, także myślę, że to wszystko idzie w dobrym kierunku

– mówi trener.

Warta Poznań swoje największe triumfy w elicie święciła przed i tuż po II wojnie światowej, zdobywając mistrzostwo Polski w 1929 i 1947 roku. Zajrzeliśmy do Narodowego Archiwum Cyfrowego i znaleźliśmy zdjęcia z meczów Zielonych z lat 30. ubiegłego wieku. To prawdziwa gratka dla fanów warciarzy. Zobacz, jak grało się w piłkę nożną przed wojną.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Warta Poznań na przedwojennych zdjęciach. Tak się grało w pi...

Poza rozszerzoną kadrą trenerską, za klubem przemawia dobra infrastruktura sportowa, złożona z dwóch hal GOSiR w Dopiewie i Buku. Są to jedne z najbardziej nowoczesnych, najlepiej utrzymanych hal, jak na zespoły I ligowe. W przypadku awansowania do Ekstraklasy, bez problemu pomieszczą odpowiednią liczbę widowni, a ta, jak przyznają szczypiornistki, jest bardzo ważna. Brak publiczności był wyjątkowo trudny w czasie pandemii. Każdy okrzyk, informację od koleżanki, czy przeciwniczki słychać było ze zdwojoną siłą. Włodarze klubu nadal poszukują sponsorów, którzy mogliby wesprzeć zespół w drodze do Ekstraklasy. Obecnie największym sponsorem oczywiście są gminy: Miasto i Gmina Buk, gmina Dopiewo, ale też starostwo powiatu poznańskiego i firmy, jak Mondi, czy Biofarm. Swoje dokłada też Zakład Usług Komunalnych w Dopiewie i szereg mniejszych firm: E1 Gokart, Ol-Mat. Dopiewo, Akord-Bud, Brukarstwo TOM-Bud i Pizzeria Mona. Wiadomo jednak, że do dalszego rozwoju potrzebne są pieniądze, a o nie, obecnie niełatwo.

Śmieją się, że mamy taką długą nazwę klubu, ale tak widocznie musi być. Nie zamierzamy jej zmieniać, oczywiście, jeśli znajdzie się sponsor tytularny, to z miłą chęcią dołożymy do nazwy kolejne słowa, żeby była jeszcze dłuższa

– żartobliwie informuje trener Wolny.

Wielkopolska skrywa w sobie wiele wyróżniających się obiektów piłkarskich zachwycających m.in. świetnym położeniem czy nowoczesną infrastrukturą. Stadiony w małych miejscowościach posiadają również ciekawą historię, którą postanowiliśmy przybliżyć w zestawieniu najlepiej położonych obiektów piłkarskich w naszym regionie. To nasz subiektywny ranking.Zobacz najładniejsze obiekty piłkarskie w Wielkopolsce ---->

10 najładniejszych i najlepiej zlokalizowanych stadionów pił...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski