Dla mieszkańców Kobylnicy i okolic problem latających nad ich głowami samolotów pojawił się w 2007 roku. Wówczas treningi rozpoczęła tu lubuska formacja "Żelazny". To grupa pilotów specjalizujących się w akrobatyce lotniczej. Strefa ich ćwiczeń przebiega bowiem nad pobliskimi osiedlami.
W rozmowie z nami protestujący podkreślają, że nie wiedzieli, iż grupa "Żelazny" będzie ćwiczyć nad ich domami.
Władze Aeroklubu Poznańskiego zapewniają, że chcą dojść do porozumienia z protestującymi. - Wszystko robimy zgodnie z przepisami, mamy potrzebne certyfikaty - mówi dyrektor Piotr Haberland. - Staramy się osiągnąć z mieszkańcami kompromis, ale dyskusja z nimi jest bardzo trudna - dodaje Piotr Haberland.
Niedawno odbyło się spotkanie obu stron, na którym Haberland obiecał, że w przyszłym roku lotów będzie mniej. To jednak nie uspokoiło mieszkańców. Domagają się całkowitego zakazu akrobacji nad domami albo wyznaczenia strefy w innym miejscu. Jeden z nich o pomoc poprosił Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Prawo lotnicze zakazuje wykonywania akrobacji nad osiedlami - opowiada nam Paweł Statucki, autor skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich. - Uważamy bowiem , że ta strefa może być gdzie indziej. Chcemy wreszcie normalnie żyć - przekonuje Statucki.
Rzecznik zajął się już sprawą kłopotliwych lotów. W liście przesłanym do szefa Urzędu Lotnictwa Cywilnego zwraca uwagę na liczbę tragicznych wypadków podczas akrobacji. I sugeruje, że obowiązujące prawo lotnicze jest w Polsce zbyt liberalne.
Czy przepisy zostaną zmienione? Tego na razie nie wiadomo. Pewne jest, że protestujący mieszkańcy nie zamierzają złożyć broni. Ostatnio wystąpili o stałe monitorowanie poziomu hałasu. Rozważają też pozew sądowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?