Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rydzyna: Działki zalała woda z Rowu Polskiego

Karolina Sternal
Stany alarmowe rzek i kanałów oraz wysoki poziom wód gruntowych to przyczyny zalania i podtopienia kilku ogrodów działkowych w regionie. Najgorsza sytuacja jest w Rydzynie i Jutrosinie. Zniszczone zostały nie tylko uprawy, krzewy i drzewa, ale także altany oraz infrastruktura. Kłopoty mają także działkowcy z Rawicza, Ponieca i Bojanowa. Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców w Poznaniu zbiera informacje na temat rozmiarów szkód w całej Wielkopolsce.

Widok Rodzinnego Ogrodu Działkowego w Rydzynie jest bardzo smutny. Woda z rozlewającego się w tym rejonie Rowu Polskiego dotarła także na ogródki. Znaczna ich część w całości została zalana. Inne są częściowo podtopione.

- Już wiosną ubiegłego roku po tej śnieżnej zimie mieliśmy poważne problemy. Wielu działkowcom woda zniszczyła krzewy i drzewka oraz uprawy - relacjonuje Wojciech Nowak, prezes ROD w Rydzynie. - Teraz jest jeszcze gorzej. W niektórych miejscach jest ponad metr wody, a to oznacza, że w marcu, kwietniu jeszcze będą trudności, aby wejść na te działki. Nawet brama do jednej z części ogrodu stoi kompletnie w wodzie.

Równie dramatyczna sytuacja jest w Jutrosinie, gdzie nie tylko ogródkom działkowym, ale także domom zagrażała po-bliska Orla. Wały w tym miejscu utrzymały się, ale wysoki stan wody i tak zrobił swoje.

- Jest to samo, co na wiosnę - potwierdza Gabriela Szpruta, prezes ROD w Jutrosinie. - Odechciewa się, gdy rok za rokiem trzeba od nowa sadzić, siać, a z tego nic nie ma. Ludzie są zniechęceni.
W Rawiczu najgorzej jest przy ul. Piłsudskiego.

- Tam jest zalanych około jednej trzeciej ogródków. Na innych ogrodach też są problemy z wysokim stanem wód gruntowych, ale nie aż takie poważne - mówi Grzegorz Goździk, prezes ROD w Rawiczu. - Trzeba się liczyć z tym, że część drzewek, krzewów, roślin ozdobnych będzie do wyrzucenia.
W przypadku ogrodów w Rydzynie i Jutrosinie, już wiosną 2010 roku działkowcy musieli kupować nowe sadzonki. Teraz sytuacja się powtórzy. Prezesom ogrodów trudno w tej chwili oszacować straty w infrastrukturze, czyli ile będzie potrzebnych pieniędzy na naprawy lub wymianę urządzeń, ogrodzenia i innych elementów wspólnego mienia.

- Podtopień na ogrodach działkowych w całej Wielkopolsce jest dość sporo - podkreśla Zdzisław Śliwa, prezes Zarządu Okręgowego PZW w Poznaniu. - Zbieramy informacje na ten temat od prezesów poszczególnych ogrodów i wysyłamy raport do zarządu głównego naszego związku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski