Rynek Łazarski - już z membranowym dachem - zbliża się do końca przebudowy

Trwa przebudowa rynku Łazarskiego, która ma przynieść przeobrażenie handlowego centrum Łazarza w miejsce rekreacyjno – kulturalno - handlowe. Zapowiadana i podkreślona wizualizacjami od 2017 roku, długo nie miała szczęścia do prac wykonawczych i ku zaskoczeniu miasta do przetargu nie stawała żadna z firm budowlanych. Teraz na szczęście prace toczą się i są zaawansowane, a nad płytą już widać najbardziej charakterystyczny element, jak na rysunkach Autorskiej Pracowni Architektonicznej Jacka Bułata – „balon” dachu targowiska.

To zadaszenia zbudowane z dwóch jednokomorowych poduszek z folii ETFE, o powierzchniach 1744 mkw i 492 mkw., połączonych w jedną całość. Folia o grubości 300 mikrometrów jest odporna na promieniowanie ultrafioletowe i zmiany temperatury, niepalna i lżejsza od szkła. Choć jest przezroczysta, to część jej powierzchni zadrukowano szarymi kropkami, by dać trochę cienia poniżej. Poduszki podtrzymuje stalowa konstrukcja ważąca 135 ton, na którą składają się trzy pierścienie – wewnętrzny, środkowy i zewnętrzny oraz 26 słupów.

Koncepcja nowego rynku zakłada skupienie nowoczesnego, zadaszonego targowiska na planie koła, z pawilonami pod zadaszeniem oraz z dobrą możliwością dojazdu dla samochodów dostawczych i samochodów klientów. Piesi dojdą tu korzystając z szerszych chodników, po drodze będą mogli odpocząć na ławeczkach, przy zielonym klombie, drzewach, czy fontannie w kształcie kuli. Przy okazji – mieszkańcy obawiali się właśnie, że przebudowa rynku zamieni go w betonową lub kamienną pustynię. Każde drzewo jest mile widziane w zabudowie łazarskich kamienic, przyda się zatem zwłaszcza pięćdziesiąt jeden drzew, głównie klonów, bo tyle przewidziano do posadzenia przy rynku Łazarskim. Uwzględniono także mały plac zabaw.

W części skweru im. Kazimierza Nowaka, a więc od strony ul. Głogowskiej, zaprojektowano niewielki deptak z możliwością dojazdu i z oświetleniem. A skoro o dojeździe mowa, to rynek będzie objęty strefą zamieszkania, z ograniczeniem prędkości do 20 km/godz i wyniesionymi skrzyżowaniami.

Teraz do rynku dojeżdżają pojazdy związane z budową. Od strony Głogowskiej wjazd jest możliwy, lecz zamknięty bramą, od Małeckiego pojedziemy w prawo w stronę ul. Niegolewskich, natomiast od strony Caliera wjechać nie można – budowana jest tam właśnie nowa nawierzchnia, ulica jest zamknięta. Nowy wjazd powstaje także od strony ul. Kącik, jego wylot od strony rynku jest wyłożony kostką, dalsza część jest wyznaczona, ale jeszcze nie wypełniona. Można za to wjechać od strony Dmowskiego, przy czym obowiązuje nakaz skrętu w prawo. Ulica Lodowa natomiast jest zamknięta przed rynkiem - zagrodzona barierami.

Na płycie widać zasadnicze kształty zagospodarowania terenu w kierunku ul. Głogowskiej, wraz ze schodami i charakterystyczną fontanną, nazywaną z powodu kształtu niekiedy nieoficjalnie „pomnikiem koronawirusa”. Widać też linię drzew, prostopadłą do osi Głogowskiej i kilka drzew przed przyszłą płytą targowiska. Są już w części miejsc ustawione ławki, lub – jak przy fontannie – właśnie przygotowane do zamontowania. Obecnie trwają prace brukarskie na odcinku między ul. Małeckiego a ul. Calliera.

Rynek ma wrócić do swojej dawnej funkcji już jesienią tego roku.

Zobacz też: Poznań: Uruchomienie tramwaju na Naramowice zmieni rozkłady jazdy autobusów i tramwajów w mieście - rady osiedli opiniują warianty zmian