Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rynek Łazarski po raz kolejny nie spełnia swojej funkcji. Przez wielką dziurę w dachu wpada deszcz i śnieg

Alicja Durka
Alicja Durka
Wyremontowany rynek Łazarski działa od niespełna miesiąca. Tylko od 1 grudnia wytknięto twórcom szereg błędów już na etapie projektu. Według zapewnień ze strony miasta projekt rynku jest zgodny ze współczesnymi standardami i dostosowany do potrzeb kupców i klientów z Łazarza i okolic.
Wyremontowany rynek Łazarski działa od niespełna miesiąca. Tylko od 1 grudnia wytknięto twórcom szereg błędów już na etapie projektu. Według zapewnień ze strony miasta projekt rynku jest zgodny ze współczesnymi standardami i dostosowany do potrzeb kupców i klientów z Łazarza i okolic. Robert Woźniak
Rynek Łazarski niemal od samego początku budzi wiele kontrowersji. Kupcy zwracają uwagę na to, że wyremontowane targowisko nie spełnia swojej funkcji. W świąteczny weekend spadł śnieg. Okazało się, że najnowocześniejszy rynek w Poznaniu nie poradził sobie z taką pogodą. Miasto jednak twierdzi inaczej. Rzeczniczka prasowa urzędu miasta Joanna Żabierek przekonuje, że wykonane zadaszenie spełnia postawione wymagania: „reguluje natężenie światła słonecznego pod dachem oraz w upalne dni zmniejsza odczucie ciepła osób pod nim przebywających oraz daje nowoczesny efekt wizualny”.

Wielka dziura w dachu na rynku Łazarskim

Wyremontowany rynek Łazarski działa od niespełna miesiąca. Tylko od 1 grudnia wytknięto twórcom szereg błędów już na etapie projektu. Według zapewnień ze strony miasta projekt rynku jest zgodny ze współczesnymi standardami i dostosowany do potrzeb kupców i klientów z Łazarza i okolic.

Już w pierwszych dniach działania nowego targowiska kupcy zgłaszali, że przez ogromną dziurę w dachu, podczas deszczu na towar wylewa się woda, więc klienci nie mogą w spokoju zrobić zakupów. Okazało się, że to nie koniec problemów z niefortunnie zaprojektowanym dachem.

Po weekendowych opadach śniegu, pod rzeczoną dziurą powstała góra zbrylonego śniegu.

- Rozumiem, dlaczego ten dach ma dziurę (fizyka), ale nie rozumiem, dlaczego ktoś, projektując, zapomniał o nawisach śnieżnych i lodowych, które mogą się pojawić

- komentuje jedna z internautek.

Spadający śnieg stwarza poważne zagrożenie. Nawierzchnia robi się śliska, a przejście przez tę część targowiska jest praktycznie niemożliwa. Jeszcze w niedzielę kupcy prowizorycznie zabezpieczyli teren wokół śniegu taśmą. To jednak rozwiązanie tymczasowe. Pracownicy martwią się, czy da się zabezpieczyć miejsce np. przed spadającymi soplami lodu.

Rzeczniczka prasowa urzędu miasta Joanna Żabierek twierdzi jednak, że góra śniegu to opady zebrane z nawierzchni targowiska za pomocą szufli śnieg, który spadł w formie opadu atmosferycznego przez otwór wentylacyjny w dachu.

- W wigilię po godzinie 6 rano śnieg był zgarniany przez pracownika firmy sprzątającej, co potwierdzają zapisy monitoringu miejskiego. Nie jest to śnieg, który zsunął się na ziemię w formie lawiny, "lodu i brył śniegu", gdyż uniemożliwia to ukształtowanie rynny. Gdyby samoczynne zsuwanie się śniegu i lodu miało miejsce, podobne hałdy powinny leżeć również na ziemi wokół zewnętrznej krawędzi zadaszenia, co nie zaistniało

- tłumaczy rzeczniczka.

Urząd miasta zapewnia, że góra śniegu powinna być niezwłocznie usunięta, do czego została zobowiązana spółka Targowiska i firma sprzątająca.

Remont rynku na Łazarzu kosztował ok.43 mln zł, ale już teraz widać szereg niedoskonałości, z czego największą wydaje się dach, który przede wszystkim ma ogromną dziurę na środku, ale też zdaniem kupców, jest zdecydowanie za wysoki. Nie chroni więc przed śniegiem, deszczem ani wiatrem, a takie zjawiska mogą występować niemal przez cały rok.

Urząd Miasta nie widzi jednak problemu. Rzeczniczka przekazuje, że formuła targowiska sprawia, że handlujący odczuwają zmienność warunków atmosferycznych, co miało miejsce także przed remontem.

- Wykonane zadaszenie spełnia postawione wymagania: reguluje natężenie światła słonecznego pod dachem oraz w upalne dni zmniejsza odczucie ciepła osób pod nim przebywających oraz daje nowoczesny efekt wizualny

- tłumaczy Żabierek.

Wysokość targowiska ma zaś wynikać z wymogów przepisów przeciwpożarowych oraz wytycznych narzuconych przez spółkę Targowiska związanych z umożliwieniem dojazdu samochodów dostawczych do straganów.

Pojawiają się też pozytywne głosy wśród użytkowników targowiska, które odnoszą się przede wszystkim do estetyki miejsca i łatwości w utrzymaniu czystości na rynku.

Zapytaliśmy także spółkę Targowiska, czy zostaną w tej sprawie podjęte jakieś kroki. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Jeśli tylko je otrzymamy, natychmiast wrócimy do sprawy.

Adam Mickiewicz spędził swoje ostatnie święta w kraju w Wielkopolsce.

Adam Mickiewicz swoje ostatnie święta w kraju spędził we wsi...

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski