Rynek Łazarski zamiera - twierdzą handlujący na nim. Coraz więcej straganów jest pustych. – Widzą to także okoliczni mieszkańcy - mówi Wojciech Wośkowiak, miejski radny, a zarazem przewodniczący rady osiedla Święty Łazarz.
Sprawdź: Łazarz: Szalet miejski za 800 tys. zł. Bez dostępu do wody
Dlatego powstała koncepcja, by zmniejszyć wielkość targowiska. Zlikwidowane mogą zostać stragany położone u zbiegu ul. Małeckiego i Niegolewskich. Znajdują się tam głównie pawilony z kwiatami oraz stragany z ubraniami i środkami czystości.
– Na tym terenie może powstać miejsce spotkań mieszkańców, czy też organizacji koncertów dla lokalnej społeczności - mówi Wojciech Wośkowiak.
Nie wykluczone jest także wybudowanie placu zabaw oraz siłowni na świeżym powietrzu dla seniorów.
– Oczywiście wcześniej wszystkie te koncepcje muszą zostać przedstawione mieszkańcom, sprzedawcom oraz spółce Targowiska, by zaopiniowali projekt i wnieśli ewentualnie własne uwagi, a być może i rozszerzyli pomysł o kolejne elementy – dodaje radny Wośkowiak.
Zobacz: Rynki w Poznaniu: Już nie tylko na zakupy! [ZDJĘCIA]
Sami sprzedawcy różnie odnoszą się do tej inicjatywy. – Handluje tutaj już od 20 lat - mówi Gabriela. – Nie wyobrażam sobie, bym miała się przenieść w inne miejsce – dodaje. Wyjaśnia, że jej klienci są przyzwyczajeni do niej i miejsca w którym handluje. Gdyby je zmieniła, to wie, czy by do niej znów przychodzili. Jednak część jej sąsiadów jest innego zadnia. Większość z nich szuka innego zajęcia.
– Tak do 1995 - 97 roku można było tutaj nieźle zarobić, jednak od tego czasu nasze dochody stale się zmniejszają - mówi sprzedawca, który ma kilka stoisk na rynku. – Są miesiące, że nie udaje się nam wyjść na zero i trzeba dopłacić do interesu - dodaje. Stwierdza, że coraz więcej osób wypowiada umowy i szuka innego zajęcia. – Jednak trzeba pamiętać, że w okolicy mieszkają głównie osoby starsze dla których rynek to najlepsze, bo najbliższe miejsce na zakupy - dodają sprzedawcy.
Rzeczywiście mieszkańcy obawiają się o los targowiska.
– Znam tutaj większość sprzedawców, mam swoich ulubionych i mam nadzieję, że proponowana likwidacja części rynku nie jest wstępem do zamknięcia całości - mówi Jadwiga Skora, która mieszka w kamienicy przy ul. Małeckiego.
Dodaje, że miejsce do wypoczynku przyda się w tej okolicy, lecz obawia się, że może stać się terenem na którym zbierać się będzie rozrabiająca młodzież lub okoliczni pijacy. – By nie okazało się, że nie można korzystać z powstałych atrakcji, gdyż zostaną one zniszczone lub cały teren będzie w potłuczonym szkle po butelkach - dodaje poznanianka.
Krzysztof Janowski, prezes miejskiej spółki Targowiska nie chciał zabierać głosu w sprawie podległego jemu terenu i ewentualnego zmniejszenia powierzchni handlowej Rynku Łazarskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?