W poniedziałek rozpoczyna się w Poznaniu IX festiwal Made in Chicago. Autorem festiwalowej scenografii jest jak już od kilku lat poznański grafik Robert Lemke, dla którego jazz stanowi inspirację twórczą.
- Moje rysunki powstały z zainteresowania muzyczną improwizacją. Dla podkreślenia tej inspiracji nazywam je "rysunkami improwizowanymi". Nie są próbą opowiadania muzyki środkami plastycznymi.
Wzięły się z widzenia improwizacji jako dekompozycji, czyli zmiany układu elementów pewnej całości. W toku jazzowej kreacji, kompozycję czyli tak zwany "temat" muzycy poddają stopniowym, wynikającym z logiki improwizacji zmianom.
Podobny przebieg ma moje rysowanie, które w założeniu ma prowokować widza do swobodnej podróży w wyobraźni i poddaniu się emocjom, tak jak to jest gdy słuchamy muzyki.
W moich rysunkach jest sporo odniesień do form występujących w naturze, sztuki pierwotnej czy medytacji czyli do tego czym fascynowali się i inspirowali sami muzycy.
Opowiadam własną, rysunkową historię inspirowaną muzyką, z nadzieją, że proces rysowania zbliży mnie do tej spontaniczności jaką osiągają muzycy. Natomiast jeśli chodzi o scenografię moja współpraca z Estradą Poznańską rozpoczęła się od koncertu Kena Vendermarka "Pieces Of The Past", który odbył się 20 listopada 2005 roku. Okazało się, że z dyrektorem artystycznym Estrady niezapomnianym Wojciechem Juszczakiem mamy wspólne, muzyczne zainteresowania. Stanowiła je muzyka jazzowa. Gdy powstał pomysł na festiwal Made In Chicago Wojtek zaproponował, abym tworzył scenografię do niego - mówi Robert Lemke.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?