Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Barański: Naszą siłą jest słabość rywali, ale także przygotowanie fizyczne i systematyczność

Radosław Patroniak
Ryszard Barański może być na razie bardzo dumny z postawy swoich podopiecznych
Ryszard Barański może być na razie bardzo dumny z postawy swoich podopiecznych Fot. Paweł Miecznik
Rozmowa z Ryszardem Barańskim, trenerem koszykarek Poznań City Center AZS o nadspodziewanie dobrej postawie jego drużyny na zapleczu ekstraklasy.

Wszyscy w środowisku koszykarskim są zaskoczeni, że od początku sezonu na szczytach tabeli plasują się poznańskie akademiczki. Czy w gronie tych zdziwionych takim obrotem sprawy jest również ich trener?
Jest, bo przed sezonem celowaliśmy w środek tabeli. Z drugiej strony nikt nie mówił, że mamy grać „ogony”, więc w optymistycznym scenariuszu można było mieć nadzieję na miejsca 1-3. Generalnie mówiłem jednak, że będzie to sezon ogrywania rocznika 1994, a wyszło inaczej...

Niewątpliwie, bo staliście się już kandydatem do awansu. Jak racjonalnie wytłumaczyć tę rewelacyjną postawę zespołu?
Na nasz dorobek w lidze złożyło się kilka czynników. Pierwsza kwestia to moja systematyczna praca z drużyną i to już od czterech lat, a z niektórymi dziewczynami jeszcze dłużej. Nie chcę się w ten sposób przechwalać, ale prawda jest taka, że mam chyba najdłuższy staż wśród poznańskich trenerów.
Dziewczyny miały więc dużo czasu, żeby poznać moją filozofię. A druga kwestia to zatrudnienie przez klub mojego syna, Michała, w roli trenera przygotowania fizycznego. Wprowadzenie metod treningowych, opartych na wzorcach byłego coacha sprintera Bena Johnsona, przyniosło świetne rezultaty. W skrócie wzmocnienie fizyczne zawodniczek polega na pracy ze sztangą, a nie na maszynach. Mamy też inaczej ułożony mikrocykl treningowy. Ja nie muszę specjalnie nawet chwalić syna, bo robią to na co dzień za mnie zawodniczki, które są bardzo zadowolone z jego pracy. Wymieniają się doświadczeniami, konsultują sprawy żywieniowe i przede wszystkim bardzo ufają Michałowi, a on robi swoje i dodaje im mocy w końcówkach.

Do wspomnianych kwestii trzeba chyba dodać jeszcze słabość rywali, bo niektóre zespoły ewidentnie zawodzą?
Zgadzam się z tą tezą, bo nasza moc tkwi również w słabości przeciwników. Jak się patrzy na nazwiska zawodniczek, to liga nie jest słabsza niż w poprzednim sezonie, ale jeśli chodzi poziom gry to już tak, choć to akurat nie jest moje zmartwienie. Na pewno nie ma w tym sezonie drużyny, która byłaby murowanym kandydatem do awansu i która byłaby w pełni przekonana do tego, że chce występować za rok w ekstraklasie. Przed sezonem takie aspiracje zgłaszały jedynie JTC MUKS Poznań i Ostrovia, ale na razie deklaracje nie znajdują potwierdzenia na boisku.

Warto jednak pamiętać, że wciąż jesteśmy na etapie fazy zasadniczej.Walka o awans rozegra się za trzy-cztery miesiące...
Do 10 stycznia są w naszej lidze przedbiegi. Dopiero potem zacznie się prawdziwa gra. Dlatego bardzo ważne będzie rozłożenie sił na dystansie całego sezonu, a nie jego pierwszej części. Dlatego konsekwentnie staram się grać szerokim składem i mam nadzieję, że młodość nie wyszumi się w decydującej fazie rozgrywek.


A co będzie jeśli akademiczki utrzymają wysoką formę i sforsują drzwi ekstraklasy?

Rozmawialiśmy już na tent temat w szerszym gronie i nie ma mowy o hamowaniu zapędów dziewczyn. Jeśli nadarzy się okazja, to na pewno z niej skorzystamy. Wszystko będzie odbywać się w duchu fair play, a nie z licznikiem w ręku i myślą z tyłu głowy, że jak będzie awans, to będzie zachwiana równowaga budżetowa.


Oczywiście koszykówka to gra zespołowa, ale wystarczy spojrzeć na statystyki kilku ostatnich spotkań, by zrozumieć, że Poznań City Center AZS nie byłby tak wysoko, gdyby nie niesamowite rekordy punktowe i zbiórkowe Darii Marciniak. To chyba jest w tej chwili najlepsza zawodniczka całej ligi?

Nie będę zaprzeczał, bo nie będę szczery. Z Darią było tak, że w poprzednim sezonie była po kontuzji i bardziej była obserwatorem rywalizacji na zapleczu ekstraklasy niż pełnowartościową zawodniczką. W tym sezonie poczuła się lepiej w sensie psychicznym, nabrała pewności siebie i szybkości, bo zrzuciła kilka kilogramów nadwagi. Czy gra już na poziomie ekstraklasy? Na to pytanie będę mógł odpowiedzieć po sezonie. Jeśli zrobi kolejne postępy to kto wie. Może i elita nie będzie już jej straszna.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski