Ryszard Olszewski od początku związany był z odrodzonym, poznańskim samorządem. Przez osiem lat od 1990 r. do 1998 r., gdy prezydentem Poznania był Wojciech Szczęsny Kaczmarek, Ryszard Olszewski pełnił funkcję wiceprezydenta. W mieście odpowiadał za gospodarkę komunalną. Obecnie kierował Fundacją Rozwoju Miasta Poznania. Przypomnijmy, że to z inicjatywy fundacji i jej prezesa w marcu 2011 r. został odsłonięty pomnik Wojciecha Szczęsnego Kaczmarka na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan.
Wszyscy, którzy znali Ryszarda Olszewskiego, mieli okazję z nim współpracować podkreślają, że był to człowiek o wyjątkowej kulturze osobistej, zawsze uśmiechnięty, pogodny.
- Życzliwy ludziom - mówi Tomasz Kayser, zastępca prezydenta Poznania, a w latach 1990-1998 wiceprezydent miasta obok R. Olszewskiego i Jacka Maya. - Nie potrafił gniewać się na nikogo. Pamiętam, że jeden z dyrektorów nie dopilnował bardzo ważnej sprawy. Ryszard Olszewski nie krzyczał, nie groził tylko powiedział "Bardzo mnie pan rozczarował". Tylko w taki sposób potrafił wyrazić swoje poirytowanie.
Ryszard Grobelny, prezydent Poznania przyznaje, że jego związki z R. Olszewski były szczególne. Gdy rozpoczynał pracę w urzędzie, obaj panowie mieli wspólny sekretariat.
- Pomagał mi, służył radą - zaznacza R. Grobelny. - Był dobrym fachowcem, znał się na projektowaniu, potrafił rozmawiać z wykonawcami. Był dobrym duchem gospodarki komunalnej w Poznaniu. Do tego serdeczny, niezwykle uczynny, szarmancki, dusza towarzystwa.
Wojciech Kręglewski, radny PO przypomina, że był on bardzo lubianym człowiekiem.
- Sympatycznym, serdecznym w relacjach, szarmanckim wobec kobiet - podkreśla W. Kręglewski. - Odpowiadał za sprawy gospodarki komunalnej w kluczowym momencie wtedy, gdy tworzył się samorząd.
Radni PO twierdzi, że zawsze, gdy spotykał się z R. Olszewskim mieli sobie wiele do powiedzenia.
- Pamiętam go jako pogodnego człowieka, który potrafił znaleźć pozytywy nawet w kłopotliwych sytuacjach. A pełnienie obowiązków wiceprezydenta Poznania traktował bardzo poważnie -twierdzi prof. Antoni Szczuciński, radny SLD.
Również, jako wesołego i sympatycznego człowieka zapamiętał R. Olszewskiego radny PiS - Michał Grześ.
- W tamtym czasie w Poznaniu nie budowano aż tyle, ale nie było też problemów z niedokończonymi inwestycjami - uważa M. Grześ. I dodaje: - Potrafił pokierować urzędnikami i nie dochodziło do ostrych ścięć, napięć. Tamte lata nie był dla Poznania stracone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?